Skocz do zawartości

gość11

Forumowicz
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gość11

  1. No to super. Mam sterownik pokojowy włącz-wyłącz, ale on w tej chwili jest ustawiony na wysoką temp zadziałania ( 25 stopni ) ponieważ go praktycznie nie używam, a nie chcę, żeby mi mieszał przy sterowaniu pogodowym. W takim przypadku włączenie wyłącznika bimetalicznego nie będzie żadnym problemem. Zajrzę jeszcze do instrukcji. Dzięki "sambor" za wskazówki. Bardzo liczyłem na Pana, że się uaktywni.
  2. Dziękuję jeszcze raz wszystkim, którzy wyrazili swoje zdanie o moim przypadku. Wiem już co robić i myślę, że wyrzucenie zaworu uratuje słabe przepływy. W drugim kroku, jeżeli dojdę do wniosku, że jest mi to niezbędne, zrobię ewentualnie zabezpieczenie, które proponuje "sambor". Niestety tutaj trzeba będzie się pewnie posiłkować serwisem kotła Beretta, przy podłączeniu sterownika.
  3. Myślałem o zabezpieczeniu dodatkowym, a instalator to ochoczo podchwycił, nie wyjaśniając za i przeciw. Zatarł łapki i wykonał co trzeba i skasował co trzeba. Po zdjęciu samej głowicy przepływy nie poprawiły się. Są ciągle takie same.
  4. Idei zabezpieczenia nie trzeba negować. Mamy z nią do czynienia na każdym kroku i chyba we wszystkich przejawach naszego życia codziennego. No bo po co komu drugi zamek w drzwiach, skoro jest już jeden, a na domu jeszcze monitoring, po co UPS do komputera, skoro jest prąd w gniazdku, po co prezerwatywa, skoro dni niepłodne itd. itd. Zostawmy to w gestii inwestora – bo ma widzimisię, kaprycho, nadmiar kasy, bo chce czuć się bezpieczniej przy dodatkowym zabezpieczeniu. Istotne jest to, jak to wszystko prawidłowo zmajstrować, żeby było dobrze. U mnie wygląda na to, że nie jest to dobrze zrobione i generalnie pogorszyło pracę całości. Niestety od samego początku miałem pecha do kolejnych instalatorów, a że nie jestem w tej branży obeznany, szukam odpowiedzi i możliwości ostatecznego rozstrzygnięcia kwestii mojego OP. Takie fora internetowe są kopalnią wiedzy i wymiany doświadczeń. Dlatego tutaj zadałem pytanie i w zasadzie otrzymałem odpowiedź. Jest natomiast pytanie, dlaczego instalator nie omówi sposobu i następstw takiego montażu z klientem. Przykre to i tyle, bo wydałem sporo kasy na tę przeróbkę, która nie dość, że niepotrzebna, to jeszcze pogorszyła pracę podłogówki. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy zechcieli napisać jakieś uwagi do mojego problemu. Wykonam już raczej samodzielnie demontaż tego zaworu zgodnie z informacjami od Was. Jeszcze raz serdecznie dziękuję.
  5. Dziękuję Gonzo19, że zechciałeś podjąć temat. Bo poczułem się tutaj intruzem na tym forum. Nie, nie wiem wcale ani lepiej, dlatego pytałem. Zawór z kapilarą miałby służyć jako dodatkowe zabezpieczenie przed podaniem przez piec w razie jakiejś awarii zbyt wysokiej temperatury, o czym pisałem w moim przydługawym poście ( przepraszam za długi wątek, ale chciałem nakreślić jasno moją sytuację). Myślałem po prostu, że taki zawór jest na stałe na maxa otwarty, więc jako, że jest 1 calowy to nie będzie dławił przepływu, a zamknie się wtedy, kiedy przez kapilarę dostanie informację o zbyt wysokiej temperaturze. I tyle. Ale widocznie tak nie jest, dlatego poprosiłem o wyjaśnienie.
  6. Ale to jest zawór 1 calowy. Mimo wszystko on by tak tłumił przepływ?
  7. Zdecydowałem się na przeróbkę w rozdzielaczu. Była więc pompa Wilo i zawór mieszający z termostatem. Teraz wyrzuciliśmy pompę i zawór mieszający. Wszystko jest na wprost pchane z pompy w kotle. Pewnie mogło tak być od początku, ale wszystkiego nie można wiedzieć. A instalatorzy zrobili po swojemu. Bez schematu, bez przeliczeń, czyli normalka. Ano działać, działało, ale po co 2 pompy i zawór mieszający ( zresztą kapryśnie działający, w końcu też zaczął przeciekać przy pewnych ustawieniach ), kiedy w domu jest 100% OP i jest go raptem 85 do 90 m kw. Żadna z pętli nie ma więcej niż 90 mb. Ułożone rurki Perth Viessmann fi 16 w rozstawie co 10 cm. Położono nie więcej niż 900 mb rurek ogrzewania. Zgłębiając temat po jakimś czasie, po przeczytaniu wielu, naprawdę wielu postów na forach oraz z zasięgniętych informacji od innego instalatora ( „Panie, takie domy do 120 m pójdą spokojnie na pompie z kotła – robię tak i działa” ), zważywszy, że mój dom ma powierzchnię użytkową 95 m kw, stwierdziłem, że można i chyba trzeba to przerobić. Po przeróbce działa też, ale … Okazało się, że musiałem ustawić pompę w piecu na maksymalną wydajność i maksymalne obroty. Musi pracować cały czas na najwyższych obrotach. Nie ma mowy o zastosowaniu dla niej trybu dedykowanego do podłogówki ( tryb stałego ciśnienia ) i nie może pracować w sposób modulowany. Na maksymalnej pracy pompy przepływy są na pograniczu uzyskania dobrego grzania. Na niektórych pętlach jest tylko 0,5 L/min, na niektórych 0,8 L/min. Więcej nie wycisnę. Gdybym włączył inny tryb pompy i wymusił jej modulowaną pracę, dom niepotrzebnie wychładza się i później piec musi gonić, co przekłada się na większe zużycie gazu i słaby komfort cieplny w domu. Więc jedynym dobrym rozwiązaniem jest tak, jak jest. Ponieważ nie mogę zwiększyć przepływów, pozostaje tylko regulacja temperaturą zasilania. O to dba pogodówka i dość dobrze to działa. Jakimś minusem jest praca pompy na maksa. Pomieszczenia uzyskują zadowalający komfort cieplny, temperatura jest stabilna cały czas. Znalazłem gdzieś w necie jeszcze nieco mocniejszą pompę Grunfosa, ale piec jest na gwarancji i nie chciałbym teraz nic zmieniać. Po dokładnej analizie mojego przypadku doszedłem do wniosku, że przy tak wykonanej instalacji opory hydrauliczne są na tyle duże, że nie uzyskam większych przepływów na rotametrach. Między piecem a rozdzielaczem jest raptem 2,5 m rurki AluPex 26 ale po drodze są 3 kolanka 90 stopni i to one tłumią przepływ wody. Trudno jest to w tej chwili przerobić bez rozkuwania posadzki. Początkowo chciałem pytać Forumowiczów, co jest powodem tak słabych przepływów, ale raczej odpowiedź już znam. Nie chciałbym wracać do drugiej pompy, wtedy potrzebowałbym też sprzęgło hydrauliczne ( tak jest pokazany schemat włączenia drugiej pompy w instrukcji do kotła ). Ale ponieważ przeróbka w rozdzielaczu została zrobiona tak, jak na zdjęciu nr 2, to straciłem dodatkowe zabezpieczenie przed zbyt gorącą wodą na podłogówkę w postaci zaworu mieszającego z termostatem. Zamiast tego jest założony zawór termostatyczny z kapilarą. Co prawda temp wody zasilającej OP jest ustawiona na 40 stopni w menu serwisowym i ma o to dbać automatyka pieca, ale wolę czuć się bezpieczniej z dodatkowym zabezpieczeniem. Ale – i tu dochodzę do pytania z prośbą o wyjaśnienie. Pokrętło na głowicy termostatycznej ustawię sobie na zadaną temperaturę. Pomijam w tej chwili, że kapilara jest założona na powrocie ( raczej ją przepnę na belkę zasilającą ). Ale co się stanie, kiedy zawór zamknie obieg wody przy wyższej temperaturze, jeżeli taka się pojawi i nie przepuści wody do pętli. Pompa nie jest niczym sterowana i pedałuje cały czas na maksa. Co się więc stanie, kiedy ciśnienie wody zostanie zablokowane na zaworze termostatycznym. Gdzie to ujdzie? Co trzeba zrobić, żeby było bezpiecznie to zrobione. Być może nie zajdzie taka sytuacja, ale wolałbym tego nie sprawdzać na sobie. I drugie pytanie: czy po zakończeniu sezonu grzewczego i przestawienie na grzanie tylko CWU muszę w ustawieniach wyłączyć pompę CO w kotle? Czy zmniejszyć jej obroty, ale żeby nadal sobie wolno pyrkała? Czy ona sama się wyłączy, jak nie będzie funkcji grzania CO? Pompa w kotle Grundfos UPM3 Flex AS 15-70. Piec kondensacyjny dwufunkcyjny Beretta Exclusive Green E25 CSI, sterowanie automatyką pieca poprzez pogodówkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.