Witam,
To mój pierwszy post na forum.
Moja pompa ciepła to Ecodan 7.5 kW (PUHZ-SW75YAA + EHSD-YM9C) wyprodukowana w 2019 r. (FTC5), uruchomiona w czerwcu 2020 r. Instalacja to dwie strefy grzewcze (parter i poddasze użytkowe) i CWU 200l. Instalacja c.o. to 100% ogrzewanie podłogowe, na instalacji c.o. bufor Nibe UKV 100, pompy obiegowe Grundfos UMP3 Auto L 25-70 pracujące na ustawieniach fabrycznych (ciśnienie stałe, krzywa 3).
W skrócie historia: instalator zamontował, pokonfigurował i uruchomił. Bez termostatu pokojowego i modułu wifi, uznałem wtedy, że na krzywych grzewczych da radę. I tak pompa działała przez 4 lata, na początku korygowałem krzywe grzewcze trochę, w domu ciepło, ok. 24 st. C, bo część domowników lubi ciepło. Jest fotowoltaika 9,7 kWp na starych zasadach (net metering), to zużycia energii elektrycznej za bardzo się nie kontrolowałem.
Rok temu trafiłem na ten wątek forum i zacząłem sprawdzać ustawienia swojej pompy – na początek kody 002 i 003 – wyszło oczywiście taktowanie. Rozmowa z instalatorem, polecił dokupienie sterownika pokojowego i ustawienie autoadaptacji. Kupiłem ostatecznie dwa sterowniki pokojowe i moduł wifi. Skoro moduł wifi, to aplikacja MelPump. No i się zaczęło.
Nie będę nawet wklejał wykresów, bo nie ma sensu. Obecnie obieg 1 pracuje na autoadaptacji (daje radę), obieg 2 na krzywej grzewczej (taktowanie, masakra).
Ogrzewanie parteru (obieg 1) to 9 pętli podłogówki (ale 2 z nich to garaż, nie ogrzewam, rotametry zakręcone), suma przepływu pozostałych 7 rotametrów to ok 14 l/min. Ogrzewanie poddasza to 7 pętli, suma przepływu to ok. 11 l/min. Pompa w hydroboksie ustawiona na bieg 5 (21 l/min). Delty na obydwu obiegach przy tych przepływach to ok. 4-6 st. C
W międzyczasie w zeszłym roku dołożyłem siłownik na zawór mieszający obiegu 2. Nie wiem czy ma to sens przy obydwu obiegach niskotemperaturowych, testowałem pracę z włączonym siłownikiem i z odłączonym – mam wrażenie że opcja z siłownikiem trochę poprawia pacę obiegu 2 (krzywa) kiedy obieg 1 (autoadaptacja) również pracuje – autoadaptacja zadaje coraz wyższą temp na obieg 1, a obieg 2 umie ją sobie obniżyć mieszaczem i nie odcina od razu pompy obiegu 2. Natomiast mam wrażenie, że przy samodzielnej pracy obiegu 2 siłownik mieszacza zwiększa „rozchwianie” układu.
I teraz moje zasadnicze pytanie: jeśli obydwa obiegi pracują równocześnie, to jeszcze jest szansa na w miarę sensowną pracę pompy, ale przez większość czasu grzania załączony jest tylko albo pierwszy, albo drugi obieg - obydwa obiegi mają swoje sterowniki pokojowe, z reguły uruchamiają się niezależnie, w różnym czasie. Wiem, że jak temperatury na zewnątrz spadną, to sytuacja się poprawi, ale jest w miarę oczywiste, że moc pompy była dobrana dla całkowitego zapotrzebowania na ciepło, więc jeśli pracuje tylko jeden obieg, to pompa jest dwukrotnie „przewymiarowana” – jak sobie radzicie z takim problemem?
Teoretycznie można zainwestować w stycznik który będzie uruchamiał pompę obiegu 2 razem ze startem obiegu 1. Można też chyba ustawić harmonogram na obydwa obiegi i próbować wymusić start o tej samej porze. Można w końcu przenieść obydwa sterowniki pokojowe w jedno miejsce i liczyć że przy takiej samej zadanej temperaturze obydwa obiegi będą startować w zbliżonym czasie (w zasadzie to logika taka sama jak przy styczniku). Można też odpuścić sobie sprawdzanie MelPump i wrócić do tego gdy temperatury na zewnątrz spadną w okolice zera.