Skocz do zawartości

seoll

Forumowicz
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia seoll

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Oddany Unikat
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

2

Reputacja

  1. Jeśli przyjdą takie czasy, ze uznam sensowne palenie ogniska na środku izby, to będę palił. Dziś na szczęście nie muszę tego robić, mam wygodniejsze rozwiązania. Nie ma rozwiązań idealnych, wybór zwykle sprowadza się do wybrania mniejszego zła. W którym miejscu upieram się, że jest cacy? Sam podkreślam, że to zwykłe dolniaki i mają wszystkie wady dolniaków. Czytaj ze zrozumieniem, inaczej dalsza dyskusja nie ma sensu, jeśli masz zmyślać moje argumenty. Piec taktuje? Na pellecie chodzi super, palnik w ustawieniach 10 kW, kocioł 10 kW, spalanie pokazuje 2,6 kg/h i spaliny trzyma w okolicach 100-105 stopni przy temperaturze na kotle 65-68. Kończy ładować bufor przy przy spalinach na poziomie 115-125 i na kotle 75-77. Gdzie taktuje? Skoro na drewnie spaliny idą wyżej i zaczyna go podgotowywać, to na mój chłopski rozum wychodzi, że z kotła 10 kW próbuje generować więcej energii. Aha na pellecie pompka ładująca bufor chodzi na pierwszym biegu, na drewnie nie pomaga przestawianie na trzeci. Inny ma również Ogniwo czystego pelleciaka, bodajże 18 kW, dołożył bufor i tam spaliny 150-180 norma. Więc wychodzi, że te dolniaki z palnikiem nie są ,takie straszne. Nie. Szukam kotła pelletowego, w którym w razie "w" będę mógł spalać drewno. Jeśli nic się nie popierdzieli na świecie, to ten kocioł nie zobaczy zapałki drewna, ale miło by było mieć alternatywę. Wędzenie drewna na pseudo rusztach odrzucam. Tak samo jak palenie śmieci. Chyba musiałoby mi się ostro odkleić, żeby płacąc za wywóz śmieci dość duże pieniądze jednocześnie spalać je w piecu. Już nie mówiąc, ze to co zyskam ciepła, to później strace pewnie z kilkadziesiąt razy więcej przez zasyfiony wymiennik. Tak więc słucham alternatywy w rozsądnych pieniądzach. Jeśli nie dolniak z palnikiem to co? MPM który podałeś, przyjmijmy ze się na niego skusze. - temat na forum nie zachęca do zakupu. dym, dym i dywagacje nad trwałością dyszy - wrzucam w google, fejsa, youtube i w sumie tylko rozkminy, szukania rozwiązań jak sprawić, żeby najmniej się smoliło, czy dymiło na kotłownie, z komina + tasiemce tematy o przeróbkach (wiem, że inny model ale konstrukcja praktycznie ta sama...) - przyjmijmy, że akceptuje te problemy. Gwarancja na wymiennik 3 lata (trochę mało). Pewnie po dołożeniu palnika i tak gwarancja pójdzie się "paść" tak jak i ewentualna dotacja. Już nawet nie wspomnę, że wszelka kontrola w chwili stwierdzenia niezgodnego paliwa zakwalifikuje go jako zwykłego śmieciucha. A w DTR nigdzie nie widzę dozwolonego pelletu. Już nawet nie wspomnę, że to niedobre ogniwo bio duo 10 kW ma wymiennik 2,3 m2 a kocioł który mi poleciłeś o mocy 25 kW ma wymiennik 2,5 m2. Pchanie tam palnika pelletowego w mojej ocenie jest nonsensem. I żeby nie było, ja nie mam nic do tych kotłów. Jeśli ktoś je świadomie kupuje, wie jakie mają wady, zalety to OK. Ale trochę absurdalnym jest negowanie hybryd "bo konstrukcja ma 20 lat" jednocześnie polecając problematyczny kocioł z co najmniej lat 90 ubiegłego wieku Powietrze nie śmierdzi przez to, że konstrukcje są wiekowe. Śmierdzi przez brak edukacji, lipny opał i lipnych palaczy. Jak tak dalej pójdzie, to zakaża wszystkiego przez nasz poddańczy charakter.
  2. I tu Cię trochę zaskoczę. Oscyluje w granicach 160-180 stopni, ale... tylko dlatego, że jak puścić kocioł bardziej, to zaczyna w nim bulgotać. Instalacja się wydaje ok, bufor jest. Nie wiem czy wada tego jednego kotła, czy ogólnie konstrukcyjna, czy kres możliwości odbioru ciepła. Prawdopodobnie to ostatnie, bo na pellecie na palniku ustawionym na 10 kW spaliny jak mówiłem 100 kilka max 125 stopni pod koniec ładowania bufora. Jako zgazowujący pewnie tak. I jeśli ktoś chce w 70-80% palić drewnem, to powinien w takie rozwiązanie iść. Przy dolniaku człowiek pół życia spędzi w kotłowni. I patrząc na przekroje, to trochę jakoś miałbym obawy używać jako pelletowca. I nie wiem co masz za zboczenie ciągle podkreślać wiekowe konstrukcje. Konstrukcje kotła który polecasz widziałem w latach 90 i dla mnie to żaden zarzut. Rozumiem, że samochodu też nie używasz, przecież ma koła, a to wiekowy wynalazek...
  3. Takie zarzuty są trochę bezsensowne. Przecież przed zakupem każdy rozgarnięty użytkownik powinien chociaż obejrzeć kociołek. Skoro widzi małą komorę, to wychodzi na to, że ją akceptuje. To zwykły dolniak i tak go należy traktować. Chyba, że ktoś myśli ze kupi dolniaka i on mu się cudownie przemieni w ATMOSa. Z tą sprawnością to nie jest wcale tak źle. Znajomy ma Ogniwo Bio Duo 10 kW i na pellecie temperatura spalin dochodzi maksymalnie do 120-125 stopni, więc jest całkiem sensownie. Po prostu te piece mają duży wymiennik i wcale nie ma tragedii se sprawnościami, o ile oczywiście ktoś o nie dba i je czyści. A za niskie spaliny to też proszenie się o kłopoty z kominem. Sam się przymierzam do takiego kociołka i prawdopodobnie będzie to defro. Ja podchodzę do tego w ten sposób, że to będzie pelleciak z możliwością palenia drewna w razie "w". Jeśli chcesz palić głównie drewnem a pellet od święta, to niestety musisz szukać innych (droższych) rozwiązań.
  4. Cześć wszystkim! Stoję przed koniecznością wymiany pieca, czytam forum od dłuższego czasu, przeglądam internet i czym dłużej to robię, tym niej wiem. Moja sytuacja wygląda tak: -dom lata 90, powierzchnia około 200 m2, w ścianie 5-7 cm wełny, okna 2 szybowe wymienione 10-15 lat temu, na stropie z 10 cm wełny, an które poszła wylewka i została ściśnięta https://cieplo.app/wynik/2extr - piec to nieśmiertelny Viadrus U22 4 człony + przedni i tylni, na tabliczce napisane, że 35 kW. Palone głównie węglem i w małej ilości drewnem. Spalanie około 5 ton węgla rocznie. Planuje wymienić piec i docieplić dom. Na ściany poszłoby 15 cm styropianu grafitowego, na strop w połowie poszłoby 2x10 cm grafitu + OSB na graciarnie, a druga połowa wełna 20-30 cm. Planuje skorzystać z dotacji więc pewnie będzie potrzebny jakiś audyt a wtedy wszystko się wyjaśni. Generalnie tak to mniej więcej po dociepleniu powinno wyglądać: https://cieplo.app/wynik/2exu3 I teraz pytanie odnośnie pieca, który też muszę wymienić. Co wybrać? Najchętniej wybrałbym ekogroszek, ale czy w dzisiejszych czasach jest sens się w niego pchać? Niby na horyzoncie jest ten mityczny ETS2, ale nie sądzę, żeby został wprowadzony w przedstawianej formie. Gazu u mnie nie ma, pompy nie chce, podobnie jak pieca typowo na drewno. Zostaje pellet. Z tym, ze zastanawiam się na hybrydą pellet/drewno. Co sądzicie o tak piecach? Mało jest opinii na ich temat w necie, jak już są to różne. Od skrajnie umiarkowanych po mocno negatywne (chyba pisane przez jedną osobę). Na plus takiego rozwiązania, to większa niezależność gdyby znów ceny surowców oszalały, no i mam 1,5 hektara lasu. Dzięki za wszelkie sugestie i porady!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.