Jeśli przyjdą takie czasy, ze uznam sensowne palenie ogniska na środku izby, to będę palił. Dziś na szczęście nie muszę tego robić, mam wygodniejsze rozwiązania. Nie ma rozwiązań idealnych, wybór zwykle sprowadza się do wybrania mniejszego zła.
W którym miejscu upieram się, że jest cacy? Sam podkreślam, że to zwykłe dolniaki i mają wszystkie wady dolniaków. Czytaj ze zrozumieniem, inaczej dalsza dyskusja nie ma sensu, jeśli masz zmyślać moje argumenty. Piec taktuje? Na pellecie chodzi super, palnik w ustawieniach 10 kW, kocioł 10 kW, spalanie pokazuje 2,6 kg/h i spaliny trzyma w okolicach 100-105 stopni przy temperaturze na kotle 65-68. Kończy ładować bufor przy przy spalinach na poziomie 115-125 i na kotle 75-77. Gdzie taktuje? Skoro na drewnie spaliny idą wyżej i zaczyna go podgotowywać, to na mój chłopski rozum wychodzi, że z kotła 10 kW próbuje generować więcej energii. Aha na pellecie pompka ładująca bufor chodzi na pierwszym biegu, na drewnie nie pomaga przestawianie na trzeci. Inny ma również Ogniwo czystego pelleciaka, bodajże 18 kW, dołożył bufor i tam spaliny 150-180 norma. Więc wychodzi, że te dolniaki z palnikiem nie są ,takie straszne.
Nie. Szukam kotła pelletowego, w którym w razie "w" będę mógł spalać drewno. Jeśli nic się nie popierdzieli na świecie, to ten kocioł nie zobaczy zapałki drewna, ale miło by było mieć alternatywę. Wędzenie drewna na pseudo rusztach odrzucam. Tak samo jak palenie śmieci. Chyba musiałoby mi się ostro odkleić, żeby płacąc za wywóz śmieci dość duże pieniądze jednocześnie spalać je w piecu. Już nie mówiąc, ze to co zyskam ciepła, to później strace pewnie z kilkadziesiąt razy więcej przez zasyfiony wymiennik.
Tak więc słucham alternatywy w rozsądnych pieniądzach. Jeśli nie dolniak z palnikiem to co? MPM który podałeś, przyjmijmy ze się na niego skusze.
- temat na forum nie zachęca do zakupu. dym, dym i dywagacje nad trwałością dyszy
- wrzucam w google, fejsa, youtube i w sumie tylko rozkminy, szukania rozwiązań jak sprawić, żeby najmniej się smoliło, czy dymiło na kotłownie, z komina + tasiemce tematy o przeróbkach (wiem, że inny model ale konstrukcja praktycznie ta sama...)
- przyjmijmy, że akceptuje te problemy. Gwarancja na wymiennik 3 lata (trochę mało). Pewnie po dołożeniu palnika i tak gwarancja pójdzie się "paść" tak jak i ewentualna dotacja. Już nawet nie wspomnę, że wszelka kontrola w chwili stwierdzenia niezgodnego paliwa zakwalifikuje go jako zwykłego śmieciucha. A w DTR nigdzie nie widzę dozwolonego pelletu. Już nawet nie wspomnę, że to niedobre ogniwo bio duo 10 kW ma wymiennik 2,3 m2 a kocioł który mi poleciłeś o mocy 25 kW ma wymiennik 2,5 m2. Pchanie tam palnika pelletowego w mojej ocenie jest nonsensem.
I żeby nie było, ja nie mam nic do tych kotłów. Jeśli ktoś je świadomie kupuje, wie jakie mają wady, zalety to OK. Ale trochę absurdalnym jest negowanie hybryd "bo konstrukcja ma 20 lat" jednocześnie polecając problematyczny kocioł z co najmniej lat 90 ubiegłego wieku
Powietrze nie śmierdzi przez to, że konstrukcje są wiekowe. Śmierdzi przez brak edukacji, lipny opał i lipnych palaczy. Jak tak dalej pójdzie, to zakaża wszystkiego przez nasz poddańczy charakter.