zarybob

Całkiem niedawno udrozniłem te otwory bo o nich zapomniałem wiec wydaje mi się że nie one są przyczyną ale spróbuje

Zapomniałem napisać że ten kanał w którym teraz jestem podpięty był nieużywany kupę lat.

A trzeba coś kalibrować ? Myślałem że podpinam sprawdzam ewentualnie czy reaguje prawidłowo na zmiany temperatury.

Mam juz zamowiona http://www.sklep.magnetx.pl/P3409B_Sonda_t...etowa-2957.html Ale musze czekać aż do połowy lutego bo nie maja na magazynie

Aktualnie mam taki miernik zainstalowany w wyczystce czopucha ( na kolanie mam rewizje i w niej zrobiłem otwór)Problem jest to że nie moge tej sondy włożyć do srodka bo tylko 1cm jest metalowy pozniej plastik.

http://allegro.pl/termometr-do-piekarnika-...1422882603.html Myślicie że taki termometr się nada? Czy lepiej czekać jeszcze na sondę elektroniczną?

Zastanawiam się czy nie popełniłem błędu zmieniając miał na groszek. Może lepiej wrócić do ustawień producenta? Zaślepianie otworów jest ciekawym pomysłem ale musiałbym regulować to jakoś jak zmienia się temperatura zawnętrzna. Zalepiać jak ciepło na zewnątrz, udrażniać jak mróz. Kombinowałem z termometrem do spalin dzisiaj ale mam narazie tylko taki który mierzy temperaturę powierzchni a nie gazów i daje mi jakieś błędne odczyty (42 stopnie choć czopuch gorący )

Aktualnie nie jestem juz podłączony do tego przewodu gdzie paliłem miałem wiecto już historia. Powietrze wtórne jest podawane przez płaskowniki z otworami biegnace w rogach kotła. Atualnie zasypuje 1/4 jak robi sie zimniej to połowę a jak mróz to cały . Dmuchawa jest ustawiona na minumum 3 (moge regulować od 3do 10 plus dodatkowo jeszcze ją ograniczałem zeby cały czas podawane było powietrze ale aktualnie z tego zrezygnowałem)

Czopuch z komiem jest podłączny Rura spalinowa żaroodporna austryjackiej firmy Bertrams

Moczonym miałem paliłem przez dwa lata i nic się nie działo ale byłem podpięty jak się pózniej okazało do niewłasciwego przewodu kominowego po zmianie przewodu zaczeły się kłopoty. Groszkiem paliłem całe lato od stycznia wiec już rok minoł i dopiero teraz w zime zaczeły się kłopoty. W instalacji mam zawory termostatyczne (oczywiscie nie wszędzie) i nimi reguluje temperaturę w domu. Na piecu zmieniłem temperature z 60 stopni na 70 stopni. Dziś zajrzałem do wczysystki czopucha jest sucho wcześniej była smoła i mokre sadze

Dodatkowo tak jak widać dolożyłem szamotówkę w dzwiczkach zasypowych zeby się tak spaliny nie wychładzały plus mam nadzieje ze poprawiło się choć troche spalanie. Na zdjęciu widać niepełne cegły aktualnie są całe i zrezygnowałem cegieł w wyczystce ale nie wiem dokońca czy to dobry pomysł

Oto mój kociołek

Ten przekrój nie jest orginalny ale jest zbliżony do mojego

Groszek leży w piwnicy już od września, w dotyku jest suchy. Do komina napewno dostaje się woda deszczowa ale dziwne by było gdyby tylko jeden z 8 przewodów kominowych z tego powodu miał plamy. Dolna wyczystka jest zamknieta na kluczyk (kwadrat).Czopuch z rurą jest uszczelniony specjalną taśmą wysokotemperaturową plus silikon tez wysokotemperaturowy. Rura z kominem tez wydaje mi się że jest dobrze uszczelniona dodatkowo teraz dałem wełne mineralną plus siatka to napewno jeśli coś było źle juz jest lepiej. Niedawno zmieniałem sznury w dzwiczkach wiec nie zasysa przez nie lewego powietrza (dmuchawa ma klapkę ale jest ona na 100 % szczelna) Ścianę dociepliłem 10cm warstwą wełny mineralnej ale tylko z jednej strony niestety bo druga strona jest własnie u tego sąsiada z parteru który uparł się na wkład kominowy i ciężko go teraz do czegokolwiek namówić (zaproponowałem mu już remont komina który przebiega przez jego mieszkanie ale tez mu nie pasuje. Ma kilka maciupkich plamek ale wole dmuchać na zimne i zrobić to porządnie i w piwnicy i u niego)

POMOCY:)