Skocz do zawartości

andrzej2020

Forumowicz
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia andrzej2020

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Miesiąc później
  • Starter dyskusji
  • Tydzień pierwszy zaliczony

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Cześć, czeka mnie remont kuchni i muszę zlikwidować jeden z dwóch grzejników, ponieważ będzie tam zabudowa szafkami. Padł pomysł, żeby po likwidacji grzejnika wykorzystać jego przyłącza i rozłożyć na podłodze ogrzewanie podłogowe. Obecnie podłoga to OSB na legarach, od spodu ocieplone stryopianem. Zastanawiam się naz sensem i sposobem położenia ogrzewania w tym pomieszczeniu. Plusem systemu mokrego byłaby większa stabilność podłoża i z tego co doczytałem w innych wątkach również większa kondensacja ciepła przez podłogę. Stabilność może być dosyć kluczowa, ponieważ na podłodze będą płytki z trawertynu. Minusem zdecydowanie byłoby kładzenie tego ogrzewania i ciężkość materiałów. Jako, że jest to parter to podłoga powinna dać sobie radę, ale z tego co widziałem wylewka na OSB nie zawsze jest taka prosta, a patrząc na ilość narzędzi, być może prawie porównywalna cenowo. System suchy z kolei jest bardzo prosty do ułożenia. Podobno można kłaść na nim płytki po zastosowaniu podkładu kompensacyjnego, no ale tani nie jest. Tutaj parę pytań: Czy macie doświadczenie z kładzeniem podłogówki na OSB i później kładzeniu na to płytek (w moim wypadku kamiennych)? Czy jest sens podłączania się pod stare wyjście kaloryfera (zrobione z PEX-ALU-PEX), bez dodatkowych przeróbek instalacji? Jaka powinna byc maksymalna długość pętli i jakie powino byc jej zagęszczenie na ogrzewanej powierzchni? Dodatkowo, grzeję teraz piecem na ekogroszek. Część podłogi na parterze (w przedpokoju i łazience) jest już ogrzana podłogówką. Reszta powierzchni ogrzewana kaloryferami. Poglądowy rysunek jak podłogówka ma wyglądać. Po prawej stronie jest kaloryfer, który zostaje.
  2. Jakieś 3 miesiące temu wprowadziłem się do domu ogrzewanego piecem na ekogroszek. Przewertowałem forum i YouTube w poszukiwaniu najlepszych ustawień, jak zmniejszyć spalanie itd. Jedna rzecz nie daje mi spokoju. Jak działa zawór trójdzielny który posiadam. Jeżeli dobrze rozumiem to jest to jedyna możliwość regulowania ogrzewania podłogowego, które mam w przedpokoju i łazience na parterze budynku (łącznie ok 30m2). Mój zawór 3D wygląda tak. Ma podziałkę L 1, 3, 5, 9, 5, 3, 1 R. Cały czas jest ustawiony na 3R. Przy takim ustawieniu łazienka za mocno się nagrzewa. Jeżeli dobrze myślę to chcę żeby więcej szło na powrót (w dół), a mniej na C.O. dzięki czemu obniżę temperaturę podłogówki, a temperatura wody na powrocie będzie wyższa. Dzięki temu dłuższe czasy podtrzymania i bardziej ekonomiczne spalanie. Na zdjęciu 2. Widać kawałek instalacji. Z lewej idzie jest zasilanie z pieca, w dół powrót, a w prawo CWU. Obecne ustawienia pieca to 55°C CO i 40 °C CWU. Spalania w ostatnim tygodniu to ok 20kg/doba przy powierzchni domu ok 160m2 (15cm styropianu na ścianach i 30cm pod dachem). Pytanie: jak działa ten zawór i czy w mojej logice dotyczącej temperatury powrotu i na podłogowe są jakieś błędy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.