Skocz do zawartości

termeet

Forumowicz
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia termeet

  1. Zmusiły mnie do tego dyrektywy UE. Tak mi się wydaje. I dziwie się, że niektórym te dyrektywy tak gładko wchodzą.
  2. Dla mnie to jest kwestia taka, że już teraz dostaje mniej za więcej. Ja z kolei nie rozumiem dlaczego mam płacić jeszcze więcej za i tak słaby komfort. I nie było by problemu gdybym za tyle ile teraz płacę dostał tyle samo ciepła ile miałem na węglu, albo za tyle ile teraz dostaję ciepła płacił mniej. A co ja mam sobie udowodnić spalając 12m3 gazu na dobę zamiast 7 teraz? Że za 2 miesiące pójdzie mi przez komin tyle ile węglem przez prawie cały sezon? Ja nie mam problemu z temp. bo nie jestem pod kloszem chowany. Ale jak mi przychodzi co raz większy rachunek mimo że obniżam sobie komfort, to to już mi się nie podoba.
  3. Oby tylko takie były zimy jakie mamy. Bo chyba nikt nie nie przyjmuje do wiadomości że to się może zmienić i po mroźnej zimie zostanie 10 tysi do zapłacenia. A ceny gazu sobie powolutku rosną. Zima ciepła to te 50zł więcej łatwiej przemycić na rachunku.
  4. Zawsze mniej niż 4tony. Dokladnie ci nie powiem, bo miałem węgiel na luz. Ale ja ze śląska, za tonę płaciłem poniżej 1000zł. Chociaż nawet teraz po 1200zł i tak bym był na sporym plusie względem gazu. No i do tego rachuneczek za przesył, konserwację czy co tam jeszcze jest. Plus prąd do napędu tego wszystkiego, serwisanta to nawet nie liczę. Tak że mam powody do narzekania. Jak prawdziwy Polak:)
  5. Na gazie za nawet taki ciepły styczeń nie miałbyś taniej. Zostań na węglu jak długo się da, no do czasu aż nie dowalą do ceny ETS i innych takich. Mi od listopada do stycznia tysiąc zł z groszami wychodziło za miesiąc. W domu 20,5st szału nie ma. Generalnie dostaje mniej za więcej. Dodam że miałem dobrą stałopalność na węglu, bo paliłem od góry.
  6. W styczniu i grudniu podobnie. Jakieś 235m3 na miesiąc. Tylko na CO. Kocioł jak na razie całkiem dobrze się spisuje. Ja próbowałem palić w październiku przez 12h z temp. 38st. na grzejniki bez sterownika, ale wychodziło pół metra na godzinę. Czyli dużo. Niestety metoda on/off ze sterownikiem wychodzi u mnie najtaniej. I od razu ci napiszę że komfort cieplny gorszy niż na węglu. Trzeba się przyzwyczaić.
  7. W tym kraju to radzę przypiąć tę dyskusję na górę i aktualizować co kwartał. Ciekawostka taka. Ja zużywam co raz mniej gazu, bo zima łagodna, a rachunki co raz większe. Aż strach pomyśleć co będzie jak zawitają prawdziwe mrozy.
  8. Ja bym się spodziewał małej produkcji gazu. Jakieś pół metra na dobę do sieci. Tak że obawy o takie masakryczne zużycie uważam za w pełni uzasadnione.
  9. 55 na gazie, no to na bogato. Masz rekuperacje do tego? Dla mnie na przyklad lepiej jak dłużej chodzi na 40 niż pierdnie coś tam na 55 i się wyłączy. Ale rozumiem że każdy ma inne odczucia ciepła.
  10. Też wybrałem Termeta Gold Plus. Ale zastanawiam się czy nie lepiej było wybrać najtańszego. Mam go tylko do CO i w sumie to nie wiem po co ładować np. ok. 10tysi w kociołek. No chyba że ktoś ma skomplikowany układ wodny i do wody użytkowej. Bo tak obserwując jego pracę z termostatem on/off to po co mi coś lepszego? Może ktoś ma lepsze argumenty?
  11. Jak to jest z histerezą tego Salusa? Pisze że ma 0,25st. Ja mam w zwykłym on/off 0,2st. Jak to rozumieć? Przecież dokładność termometru jest do dziesiętnych.
  12. No to albo nowa instalacja, albo dalej kombinowanie z temperaturą i termostatem. Coś tam pewnie jeszcze można ugrać.
  13. Ustaw histerezę na najniższą. Tak żeby po zejściu najlepiej o 0,3 stopnia zaczynał grzać. Każde ponowne zagrzanie wody to strata, ale jeżeli np. zostawisz kocioł żeby chodził na powiedzmy 40 st. przez cały dzień to spali więcej. Bo oszczędność jest niestety na tych przerwach większa. Przynajmniej u mnie tak to wygląda. Testuj schodzenie z temperaturą kotła najniżej jak się da, ale na tyle niską żeby dała radę nagrzać pomieszczenia do tych twoich 20,5 st. w godzinę może dłużej. Prościej się nie da wytłumaczyć. A jak chcesz się dowiedzieć dokładnie co da to czy tamto to zapytaj chatGPT. On ci policzy jakie masz straty na gazie przy każdym włączeniu kotła.
  14. h3nio masz rację. Brak mi tego ciepełka. Pół dnia można było nie hajcować a w domu niżej 20,5 nie spadło. A gdzy na dworze powyżej 10st. to i cały dzień wytrzymałem. Na grzejnikach moment i pranie suche. Na gaziutku to co innego. Drogo, mało ciepła i jeszcze grzejniki co chwilę zimne, bo taka specyfika pracy. Dla mnie zmiana na gorsze. Bezobsługowość za 2x wyższą cenę, a do tego niższa temp. w domu. Dodam że nie kopciłem, bo spalałem od góry. To i mało węgla szło. A drewienko z pracy za darmoszkę.
  15. Przede wszystkim tak jak powyżej ktoś opisał. Poszukaj dobrego miejsca na termostat. Druga sprawa. Ustaw najmniejszą histerezę jak jest możliwa (najlepiej 0,2st.) Później ustaw np. 21st. docelowo i zostaw na kilka dni. No i obserwuj zużycie gazu wtedy. Na razie nie kombinuj z cyklami dobowymi, bo kocioł będzie kilka razy na dobę przepalał dużo gazu na rozruch. W Twoim przypadku jest jeden duży minus, czyli znikome ocieplenie. Ale znam gościa który też tak ma i daje radę w budynku 2x większym. Z tym że on ma nową instalację i ocieplony dach. Dlatego u ciebie dużo może zmienić ocieplenie dachu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.