Hej. Niestety temat powrócił. Tak więc muszę ponownie go otworzyć. Podajnik chodził jak należy przez dłuższy czas, ostatnio dostał znowu dwa razy szajby. Dział techniczny z firmy Lazar twierdzi że nie ma takiej możliwości żeby podajnik pracował przez taki długi czas żeby zasypac cały popielni, palnik oraz zapchać podajnik a niestety coś takiego się dzieje. Twierdzą że musi być wina gdzieś w nie domkniętym ruszcie lub z czujnikiem temperatury spalin. Na moje techniczne oko wszystko pod względem mechanicznym jest ok. Najgorsze że w tym dziwnym przypadku nie wyrzuca żadnego błędu.