Lend

Teraz podniosłem krzywą na 0.4 i temp. zasilania obliczona przez algorytm 28 st. powrót 25. Nie wiem jedynie czemu sterownik w temperaturze zew. pokazuje cały czas 0 st. i tak dobiera temp. Zapytam jeszcze serwis z Torunia. Tak po za tym podłoga przyjemnie ciepła, niecałe 21 st w domu i zużycie gazu w ciągu 12h niecałe 1.5m3 z cwu. Myślę że jestem bliżej niż dalej. Dzięki. P.s. Co ciekawe serwis z torunia poinformował mnie, że kocioł mysmart nie posiada parametrów numerycznych ale u mnie na p25 i p26 za to zareagował ewidentnie.

Jest troszkę lepiej niż było. Po zmianie ustawień p25 oraz p26 (czyli histerezy co) na 2 stopnie piec odpala na krzywej 0.4. W krzywej 0.2 automatyka ustala temp. zasilania na 27 st. co chwilowo było za nisko. Zmieniłem również parametr p90 na 100(pompa kotła na max). Co ciekawe temperatura powrotu jest niska 24-25 st. (zasilanie 32) Czy może być to spowodowane długimi przerwami w grzaniu w ciągu dnia? Zastanawiam się czy nie wyłączyć termostatu t100 ustawić pogodówkę na 0.2 może 0.4 i zdać się na wyłączanie pieca przez histerezę zasilanie/powrót. Pewnie przy temperaturze 27/25 będę wstanie utrzymać w domu ok.21-22 stopni, a zużycie gazu pewnie też nie będzie gigantyczne. Zużycie minimalne 0.3m3/h. Obecnie z termostatem denerwuje mnie grzanie podłogi po długiej przerwie w ciągu dnia. Która opcja będzie lepsza według Was? Bardziej komfortowa, bo rachunek za gaz jest ważny ale nie najważniejszy.

Doszedłem do nowych wnioskow i informacji. Niestety obecnie nie moge ich zweryfikowac, ale dziś popołudniu będę działał. Jest parametr który zmienia histerezę pracy włączenia i wyłączenia c.o. dokładniej p25 i p26. Dodatkowo parametr ocieplenia budynku p44 oraz szybkosc reakcji ogrzewania (dla podlogowki niby 1) i pracy pompy kotła p90.

Piec taktuje idealnie przy zejściu poniżej 30 stopni. Jeżeli krzywa jest 0.6 działa ok i temp. jest powyżej 30. Przełączam krzywą na sterowniku na 0.4 i od razu się wyłącza. (nawet sekundy nie grzeje) Oczywiście na krzywej 0.2 to samo.

Niestety przepływy na poziomie 1l/h, pompa kotłowa na 3 bieg i dalej taktuje. Oczywiście na temperaturze poniżej 30stopni. Czy brak zaworów zwrotnych na powrotach nie powoduje czasem podgrzania wody wracającej do kotła wodą zasilającą i wyłączeniem pieca?

Dzieki za podpowiedź. Rozumiem, że zmniejszenie przepływów nie powinno wpłynąć na niedogrzanie pomieszczeń. Z tym walczyłem przed założeniem sprzęgła i uruchomieniem dodatkowych pomp. Niskie przepływy i niedogrzane pętle. Oczywiście teraz będzie wyłączał się ze względu na obecną temp powrotu. (chodził na 31 st. przez godzinę) Czy sprzęgło zostało podłączone ok? Jakoś nie mam już zaufania do nich. Czy niższa temp. zasilania parteru może mieć coś wspólnego z brakiem zaworów zwrotnych?

Na początku chciałbym się przywitać. Dotychczas nie potrzebowałem pomocy, ale niestety i mnie nie ominęły problemy z nową instalacją co. W skrócie bardzo zachwalany przez kilku bardzo wymagających znajomych skomplikował mocno instalacje 100% podłogówki. Dom 130m2 parter i piętro, a w nim 2 rozdzielacze z 12 pętlami (obecnie wiem że dużo za dużo) i osobnymi pompami wilo para. Na początku się zaburzały bo były w szeregu i hydraulik naprawił błąd braku przepływu sprzęgłem hydraulicznym. Niby wszystko działa, ale zasilanie parteru jest zimniejsze od tego piętra, a do tego przy temperaturze zasilania poniżej 30 stopni piec taktuje. Piec to Beretta Mysmart 20 rsi do tego sterownik besmart z termostatem. Moc minimalna 2.8kw Czytałem podobny wątek, ale skończył się wymianą sprzęgła na jednoobiegowe, a u mnie znów chyba wpłynie to na pracę dwóch pomp w rozdzielaczach? Czy sprzęgło rozdzielacz jest dobrze podłączony. Zakręcajac piętro zasilanie parteru grzeje lepiej więc chyba nie może być źle podłączone? Pompy włączone na 1 bieg przepływy ok.2l/h Dzięki za pomoc i pozdrawiam.