Witajcie.
Sytuacja przyparła mnie trochę do muru. Grzałem do tej pory piecem gazującym drzewo ręcznej roboty przez prawie dwa sezony z pełną satysfakcją. Niestety w tym sezonie piec nie nadaje się do użytku, generalnie sytuacja jest bardzo skomplikowana i nie chodzi tylko o sprawy techniczno mechaniczne więc muszę na szybko znaleźć jakąś alternatywę. Kolega opowiedział mi o swoim szwagrze, który ogrzewa mieszkanie kozą i jest bardzo zadowolony. Powierzchnia jego mieszkania jest mniejsza niż moja, nie wiem dokładnie o ile mniejsza ale tak na oko góra o 1/3.
Ten piecyk miałbym możliwość umieścić w przedpokoju, który jest centralnym pomieszczeniem. Dołączam plik z takim szybkim szkicem poglądowym tego, jak wygląda układ mojego mieszkania oraz rozmieszczenie drzwi. Piecyk oznaczony jest czerwonym kwadratem, na żółto oznaczone są pomieszczenia które miały by być ogrzewane, te zaznaczone kolorem niebieskim to pomieszczenia do których drzwi będą non stop zamknięte. Nie są one używane i nie zależy mi aby były ogrzewane.
Czy to się może udać?? Czy taka koza może temu podołać. Parametry jakie podają sprzedawcy na allegro to niby nawet do 120m kw. powierzchni którą piecyk jest w stanie ogrzać. Pisałem do kilku z nich, ale nikt zdecydowanej odpowiedzi mi nie udzielił.
Spaliny odprowadzane byłyby kominem wentylacyjnym, który jest w ogóle nie używany i nie ma do niego żadnych przebić w ścianach. Myślałem jeszcze awaryjnie o przebiciu ścian do dwóch największych pokoi z przedpokoju gdzieś pod sufitem i zamontowaniu tam małych wentylatorków, które tłoczyły by ciepłe powietrze z przedpokoju.
Czy ktoś może grzeje w taki sposób albo zna takie rozwiązania i mógłby opisać jak się sprawdzają? Z góry dziękuję za pomoc.