Witam.
Palę brzoza oraz sosną.
Pocięte,porąbane i poukładane na paletach w przewiewnym miejscu na skraju pola, na słońcu.
Na początku kwietnia, czyli pół roku temu.
Problem jest taki że wnętrze pieca jest osmolone.
Temperatura żądaną 65 stopni, dochodzi czasami do ponad 70.
Zrobiona szczelina przy klapce dolot powietrza tak aby się drewno nie kisiło.
Czy brzoza tak ma że smoli?
Czy usunięcie kory poprawi sytuację?
Dzieki