Dzień dobry, mam problem, mam nadzieję, że ktoś pomoże, podrzuci jakiś trop bo ani ja ani hydraulicy nie wiedzą i są głupi. Mieszkam w bloku na parterze, dosyć daleko od węzła. Grzejnik pionowy grzeje bardzo slabo- góra 40 stopni, środek i dół letni po 30-33 stopni. Czy to normalne, przecież woda idzie od dołu a na dole jest znacznie chłodniejszy niż u góry?. Jego parametry to
Moc 75/65/20 [W]: 1441
Moc 55/45/20 [W]: 752
Moc 90/70/20 [W]: 1817
Na zaworze pokazuje temperaturę 41 stopni, mierzone termometrem domowym z pistoletu.
Grzejnik płytowy w pokoju dziecka który jest bliżej pionu, ale też na osobnym obwodzie rozgrzewa się do 47 stopni. W zasadzie to jest skręcony na 0 ponieważ u dziecka grzeje pion i pewnie pexy idące do salonu. Długość pexow do grzejnika pionowego to z 3 metry z spadkami.
Oczywiście grzejnik odpowietrzony.
Hydraulicy sugerują, że są ustawione niskie przepływy, ale u sąsiadów nie ma tego problemu i w pokoju dziecka gdy włącze kaloryfer także.
Inna teoria- puścić zasilanie z góry i powrót dołem tak jak jest- dużo roboty i pewnie nie w tym sezonie i nie wiem czy da się tak przerobić grzejnik- kosztował sporo i wymiana nie wchodzi w grę.
Ja myślałem jeszcze o jakiejś pompce wspomagającej ciśnienie, mam na pexch założone zawory i nie byłoby problemu.
Co może być przyczyną? Co może pomóc? Gpec ma czujkę i sam dobiera temperaturę wody, natomiast przepływy to kwestia zarządcy, ale już z 10 razy się do niego zwracałem z tym tematem, oglądałem kotłownie z tymi kurkami itd. Tylko ja mam problem a są 3 piętra, grzejniki nowe. Przepraszam że tak długo, chciałem wyczerpać temat, ratunku