Hej, Mam wątpliwość co do której chciałem Was podpytać. Mam układ zamknięty, kocioł gazowy.
Otóż przez ostatnie dwa lata miałem problem z instalacją (po dodaniu mieszacza i pompy na podłogówkę) z zapowietrzaniem i stukami z instalacji. W końcu zdecydowałem się z tym zadziałać i zainstalowałem sprzęgło przed mieszaczem na podłogówkę. Wstępne próby wykazują, że wszystkie moje problemy prawdopodobnie znikną. Tym niemniej mam jedno ciekawe zjawisko.
Otóż po instalacji sprzęgła musiałem dolać sporo wody do układu, włączyłem dwa razy na pół godziny grzanie całego domu (podłogówka i kaloryfery, pompa na mieszaczu włączona), wszelkie syki przy mieszaczu (następstwo prac serwisowych) ustały, wszystko wygląda ładnie.
NATOMIAST zaraz po takim grzaniu spadło mi ciśnienie w układzie aż o 0,5 bara. Dobiłem i z kolei po 2 dniach bez włączania ogrzewania mam spadek o prawie 0,2bar. Mam otwarty odpowietrznik na kotle, tuż za nim nim otwarty separator powietrza, i dalej także odpowietrznik na sprzęgle. Dziś rano usłyszałem syk prawdopodobnie w separatorze pod kotłem (na niepracującym układzie). Ciekawe jest, ze gdy wymieniałem rozdzielacz kilka lat temu to takich jaj nie było (ale wtedy sytuacja była tez inna).
Czy może być tak, że powietrze samoczynnie przenosi się w nie pracującym układzie, odpowietrza się i przez to mam spadki ciśnienia i to wszystko się ustabilizuje? Jest to o tyle dziwne, że takich spadków nie było przed dodaniem sprzęgła. Wszystkie miejsca gdzie były wykonywane prace hydrauliczne są natomiast suche, nie wygląda na to by cokolwiek gdziekolwiek w tamtych okolicach było więc nieszczelne.
