Skocz do zawartości

jonatan

Nowy Forumowicz
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia jonatan

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Miesiąc później
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Pierwszy post

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Witam szanownych właścicieli zakładów koksowniczych, pobratymców! Oczywiście wstępem żartobliwe, ale niestety również zostałem właścicielem marcela i podziele sie moimi uwagami Ustawień chyba nie ma sensu podawać, bo każdy piec inny i inaczej działa. Jedyne co moge zaznaczyć to: a) - Zdecydowanie słabszaa dmuchawa. Przy mocnej dmuchawie robi się brzydka ''kulka'' z pęknieciami po bokach z których wydobywają się takie płomyczki, z których ciężko dogrzać piec. U mnie dmuchawa (w PiD) działa w zakresie 5-10% (w skali do 73), ale nie bierzcie tych wartości za przykład, bo u mnie powyżej 20% jest ciąg jak w odrzutowcu. Przy takiej dmuchawie, żar mniej więcej zostaje zachowany dookoła i jakoś temperature trzyma. Na środku rośnie tylko monolit koksowy który spada do popielnika i w miare to idzie. Podawanie to jakieś 6 sekund, z przerwa 40, ale, że to PID, to najlepiej spalanie wychodzi, jak pid ma modulacje na poziomie 10-20% i przerwa podania wydłuża się do jakichś 2 minut około. nie znam dokładnej przepustowości podajnika, ale coś między 10kg a 13kg na godzinę. b) podtrzymanie - praca częsta, podawanie rzadkie. U mnie ustawienie to co minute, przez 30 sekund na 12%. Co 9 minut podawanie - 6 sekund. Nie miałem sytuacji zeby mi zgasło coś w podtrzymaniu (jak jeszcze cieplej było, bo pid to teraz chodzi na modulacji non stop co w sumie jest pożądane). No i nie było sytuacji ze przygasający węgiel kopci, a marcel przy przygasaniu to jeden smród. (Zachowałem jeszcze empatie do sąsiadów....) Zaczynał kopcić jak przerwa na nadmuch wynosiła 2 minuty. c) Zmieszanie marcela z jego skoksowaną wersją (i jakimiś resztkami popiołu) powoduje niestety bankructwo zakładu koksowego, bo z popielnika można wyciągnąć dosłownie bryłeczki wielkości ziaren kukurydzy i masa popiołu. Więc dobrze. Sprawuje się to. Do czasu, aż partia koksu się nie skończy.. Ogień jest zdecydowanie słabszy niestety, ale w tym momencie można podbić dmuchawę czy skrócić czas przerwy. Ps. nie bedąc świadomym jeszcze jakim świnstwem jest spalsadz, użyłem tego trochę na 80kg węgla, ale sadza nadal przyrasta na wymienniku tak czy siak. Na spieki nie wpływa w żaden sposób. No i czyszczenie wymiennika co 4 dni jest już wpisane w kalendarz, bo po chwili zaczyna się problem z ''brak przyrostu temperatury'' 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.