Skocz do zawartości

Tint123

Nowy Forumowicz
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o ogrzewaniu

  • Co ogrzewam?
    Dom 120 m2, ocieplone ściany, dach nieocieplony
  • Instalacja
    8 grzejników, zawór 3d
  • Kocioł
    Kocioł 20 kW (5 klasa) + palnik KIPI 20 kW, sterownik Recalart Control Touch Pellet

Osiągnięcia Tint123

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Miesiąc później
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Pierwszy post

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. @olo231 Pellet przeważyłem już dawno temu. Wyszło 1900g/10 minut. Zwiększałem też częstotliwość czyszczenia częściowego z 15 do 8 minut pracy podajnika ale niewiele to pomogło. @alekss Spróbuję jeszcze pokombinować z tym nadzorem. Mógłbyś mi podać +/- procentowy nadmuch, bo może ustawiałem na zbyt duży? Z tego co pamiętam próbowałem na 8% przy 2,5 kW ale wygasało. Przepraszam ale jeszcze jestem laikiem w tych sprawach. 😉
  2. Witam ponownie, Osatnio mieliśmy kilka chłodniejszych dni i w przypadku mojego domu stwierdziłem, że jest idealnie gdy mam ciągłą temperaturę na grzejnikach ok. 45 stopni. Chciałbym jednak się doradzić co do sposobu palenia. Przy ustawieniach, które zaproponował kolega @mac65 , a więc moc max 10 kW (nadmuch 25%), moc min 5 kW (nadmuch 25%), histeraza 5 stopni, piec przekracza zadane 55 stopni (gdy pracuje tylko pompa c.o., gdy pracuje c.o. + c.w.u. zapotrzebowanie wynosi ok. 6 kW i niie wygasza się). No i tak, gdy piec chodzi w trybie praca-wygaszanie, po wygaszeniu na palniku (rynnowym) mam mało popiołu, większych spieków nie ma, te które są mają po kilka milimetrów). Tylko paląc w taki sposób kocioł rozpala się ok. 20 razy na dobę. Spróbowałem więc pracy w podtrzymaniu. Podtrzymanie ustawiłem na 4,5 kW (nadmuch 17%) i temperatura powoli spada). Chciałem dać mniejszą moc w podtrzymaniu ale zdarzyło mi się, że wygasło, a przy 4,5 pali się stabilnie. Wszystko byłoby dobrze ale w taki sposób na palniku jest więcej popiołu i są w nim niestety takie spieki (zdjęcie przedstawia spieki po 7 godzinach pracy): Pellet mam z lokalnego tartaku, niby sosnowy z domieszką drewna liściastego. Proszę o jakieś porady, czy da się jeszcze coś z tym zrobić, bo póki co boję się palić dłużej z wykorzystaniem podtrzymania. Z kolei przy wygaszaniu szkoda mi trochę grzałki.... Pozdrawiam
  3. @mac65 Dzięki za wyjaśnienie. W przyszłości dokupię sobie taki termostat ale póki co chciałbym, aby piec bez sterownika zaczął pracować prawidłowo. Zastosowałem się do Twoich wskazówek i zmniejszyłem moc max. do 10 kW, nadmuch ustawiłem na 25%. Moc minimalna nadal bez zmian czyli 5 kW / 18% (niestety nie otrzymałem żadnej tabeli nastaw). Z racji tego, że dzisiejszej nocy było dość wietrznie, zostawiłem pompę c.o. włączoną na noc i wyszło, że piec odpalał się średnio raz na godzinę, a średnie zużycie pelletu wyniosło 1,1 kg/h. Na zdjęciu pokazałem jak wygląda popiół (w górnej części oddzieliłem pojawiające się niewielkie spieki). Zrobiłem też test pelletu w szklance. Nie wyczuwam jakoś szczególnie piasku ale widać, że zawiera on trochę kory więc niewykluczone, że jakieś ilości piasku niestety mogą się w nim znaleźć. Dajcie znać co o tym sądzicie. Teraz chciałbym jakoś wyregulować to "podtrzymanie". Jakie mógłbym ustawić moce i nadmuch? Pozdrawiam
  4. Witam serdecznie Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie jestem specjalistą od hydrauliki i wielu rzeczy dopiero się uczę dzięki temu forum. Od niedawna jestem posiadaczem kotła na pellet lokalnego producenta z palnikiem KIPI 20 kW (rynnowym). Instalator ustawił mi temperaturę c.o. na 55 stopni, a c.w.u. na 45 stopni, moc max palnika 75% (czyli 15 kW) przy nadmuchu 18% i moc min. 40% przy nadmuchu 8%, tryb pracy palnika "standard", histereza c.o. 5 stopni. Zawór trójdrożny wyregulowałem sobie sam, tak aby na temperatura na grzejniki oscylowała w granicach 45 stopni (w skali 1-10 pokrętło ustawione gdzieś na 1,5 - nie mam siłownika ani sterownika pokojowego w domu)). Przy takich ustawieniach sytuacja wygląda w taki sposób, że piec szybko osiągał zadane 55 stopni, w trakcie wygaszania temperatura rosła jeszcze gdzieś do 60-63 stopni, następnie wyłączał się na 20-25 minut, aż temperatura spadła do 49 stopni i rozpalał się od nowa). Płomień cały czas w okolicy 200 (skala 0-250 na sterowniku). Z racji tego, że piec rozpalał mi się ok. 2 razy na godzinę, a w samym kotle było dość czarno, postanowiłem spróbować innych ustawień tzn. moc max nadal 75% ale nadmuch 33%, moc min zmniejszyłem do 25% czyli 5 kW i nadmuch 18%. Przeważyłem też pellet i wyszło 1,9 kg na 10 minut. W tej konfiguracji piec osiągnął 54 stopnie i utrzymywał tę temperaturę pracując blisko mocy minimalnej. Płomień również koło 200, blisko mocy minimalnej już się trochę wahał między 130 a 180). W ten sposób pracował nieomal 2 godziny bez wygaszania ale później, gdy grzejniki się rozgrzały było już podobnie jak w wariancie pierwszym (przebijał temperaturę gdzieś do 60 stopni), wygaszał się rozpalał. Wiem, że mógłbym palić w podtrzymaniu (przy okazji proszę o podpowiedź jakie ustawienia mocy i nadmuchu dać), lecz tutaj pojawia się jeszcze kwestia jakości pelletu. Zakupiłem pellet z lokalnego tartaku (podobno sosnowy z niewielką domieszką drewna liściastego). Popiołu nie ma z niego zbyt wiele, zarówno w pierwszym jak i drugim wariancie był szary ale pojawiają się takie klejące spieki. Gdy piec często się rozpala i wygasza są one bardzo niewielkie ale gdy popracował dłużej - są już większe kawałki pozostające na ruszcie. Czy pomogłoby tutaj zwiększenie częstotliwości czyszczenia (wysuwania) rusztu? Obecnie jest ustawione na każde 15 minut pracy podajnika. To chyba na tyle. Starałem się opisać wszystko jak najdokładniej. Będę bardzo wdzięczny za wszelkie wskazówki dla początkującego "pelleciarza". Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.