Hej,
Od jakiegoś czasu jestem posiadaczem pieca na paliwa stałe drewno + węgiel MPM DS18. Pale drewnem - sosna, brzoza, dąb, czeremcha.
Problem mój jest taki, że w piecu się pięknie pali, dopóki nie zamknę obiegu spalin. Wtedy po jakimś czasie dłuższym (załóżmy 20-40minut) piec jakby się dusi, paliwo przygasa i temperatura wody spada. Posiadam zamontowany bufor 950l.
Dzisiaj pokombinowalem trochę z nieszczęsnym unisterem Duo, ustawiłem sobie pracę wentylatora na 7 (było 5) oraz pompa obiegowa załącza się od 60C, było 40C. (Wszystko ustawiał instalator, a tak naprawdę zostawił nastawy fabryczne...)
Moje pytanie, czy usunąć zawirowywacze? Czy to poprawi sytuację? Trochę się naczytałem dlatego tworzę ten post.
Dla porównania, teraz mam na piecu (wskaźnik z MPM) 64 stopnie, a Unister pokazuje 55. Zanim wróci do 60 temperatura na buforze spada na tyle, że sterownik wyłącza mi grzanie bojlera czy kaloryferów. Piec po prostu nie idzie efektywnie, muszę co jakiś czas otworzyć obieg spalin i od razu dostaje mocy.
Pytanie kolejne, nie wiem czy dobrze napisze - wtórne powietrze ? Czy coś zmieniać z oryginalnego nastawu? W załącznikach wysyłam zdjęcia, bo jestem laikiem w tej dziedzinie.
Regulacja tego wtórnego powietrza jest z jednej i drugiej strony pieca.
Serdecznie dziękuję wam za pomoc z góry i odpowiem na każde pytanie w miarę możliwości.
PS. Drewno suche, układane poziomo, mam dosyć po prostu latania co pół godziny żeby przekopać piec i otworzyć obieg spalin