Skocz do zawartości

stas6

Forumowicz
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez stas6

  1. Wojtek22.

    Na jesieni zrobiłem sobie taki palnik i śmiga bez poprawek do tej pory. Materiał na niego pochodził ze złomu i jest bardzo prosty do wykonania. Dokupiłem tylko nowy sterownik i używany podajnik ślimakowy ze zbiornikiem.

    Na takim palniku nie każdy opał dobrze się spala, a miał to najlepiej palić na palniku szufladowym.

    Ja palę bobikiem, a ten się spala dobrze na każdym rodzaju palnika. W swoim temacie o bobiku opisałem swoje doświadczenia z paleniem innych rodzajów opału, więc możesz przeczytać.

  2. Najchętniej bym palił samym bobikiem, ale z niego jest bardzo mało popiołu i przez pół dnia palenia nic nie spadało do popielnika. W końcu ten popiół spiekał się na końcu palnika i ogień palił się tylko przy samym ślimaku. Jak dodałem trochę ekogroszku to na bieżąco popiół spada z palnika.

    Pellet z wyglądu pali się niemal identycznie jak bobik, tylko jest jeszcze mniej popiołu, ale trzeba go o 20% więcej.

  3. Przedstawiam mój opał, który jest mieszaniną bobiku i ekogroszku w stosunku 4 : 1.post-10423-0-72335200-1356108122_thumb.jpg

     

     

     

    Spala to się w palniku rynnowym własnej produkcji post-10423-0-38448900-1356108143_thumb.jpg

     

     

     

    Wychodzi z tego taki popiół post-10423-0-35708000-1356108042_thumb.jpg

     

    Dodam, że z 150 kg opału powstaje wiaderko popiołu, który waży 6,5 kg.

    post-10423-0-28548300-1356108879_thumb.jpgpost-10423-0-13275500-1356108897_thumb.jpgpost-10423-0-10325900-1356108918_thumb.jpg

  4. Ten obieg to 2 dni temu dospawałem, a pytałem żeby się dowiedzieć czy nie zbudowałem sobie jakiejś ,,bomby".

    Z grzaniem grzejników nie ma problemów i tak są prawie zakręcone, więc można było dać rurę 1,5 cala.

     

    Ten obieg dołożyłem, bo w tym roku zbudowałem niewielki palnik z podajnikiem do pieca i przy rozpaleniu miał kłopoty z nagrzaniem pieca, a teraz szybko dochodzi do zadanej temp.

    W porzednich latach jak paliłem drewnem, to grawitacja działała dobrze.

  5. Przywieźć to nie bardzo, bo ja jestem z lubelskiego, z pod Chełma , do małopolski spory kawałek.

    Z tym groszkiem to raczej wina kotła. Jako że palnik jest zamocowany wysoko, więc do wymiany zostają tyko dwa pionowe kanały o wysokości 70cm i przekroju 12x12cm i pewnie ciepło idzie w komin.

    Zasobnik jest szczelny, a dym zobaczyłem dopiero jak go otworzyłem. Dym przechodził tam pewnie dlatego , że było mało groszku i są spore przestrzenie między grudkami węgla.

    Jak testowałem podajnik po pierwszym zamocowaniu w piecu to paliłem bobikiem bez zasobnika i dymu nie było wcale, więc jest to paliwo ,, szczelne", które nie będzie się paliło w podajniku bo jak wyłączę sterownik, to wypali się do ślimaka i gaśnie. Robię tak codziennie wieczorem , bo przytych temperaturach palę tylko w dzień.

    Myślę że ludzie którzy mają problemy z dymem w zasobniku lub płomieniem w podajniku po dodaniu do węgla bobiku pozbyli by się kłopotu, a prz okazji jeszcze sadzy.

  6. Może trochę wyjaśnień.

     

     

    Moja instalacja co pochodzi z przed 15-tu lat, nie ma żadnych pomp, chodzi na grawitacji, więc jak się pali to woda krąży non-stop.

    Kocioł i rury w piwnicy są nieocieplone, więc do ogrzania jest 100m domu i 100 piwnicy oraz 160 litrów wody w bojlerze.

    Podajnik który zrobiłem to zbieranina używanych części zakupionych na all....o, nowy tylko sterownik WRT-15. Sam palnik to rozwinięta rura fi 100mm na kształt litery U, nawiercone otwory fi 3,5 mm i od spodu dospawana komora powietrzna z dmuchawą. Dmuchawa chodzi na 4 zakresie, na 3 ledwo dmucha, a na 5 to komin nie odbierze tyle spalin i wydmuchło by do piwnicy. Zapewne ta dmuchawa nie bardzo pasuje do tego sterownika, bo zakresów jest 10, a dla mnie tylko jeden.

    Powierzchnia palnika od ślimaka to 12x12cm, więc pali się tam dobra garść paliwa.

    Sam kocioł to rzemiślnicza samoróbka z rusztami wodnymi, więc palnik zamocowany jest prawie w górnych drzwiczkach, żeby było miejsce na popiół. W zasadzie grzeje więc tylko połowa kotła.

    Oczywiście nie mam laboratorium, aby mierzyć ilość ciepła z różnych paliw, więc zrobiłem to tak:

    Na sterowniku ustawiłem 60 st i mierzyłem, ile czasu w trybie pracy, palnik dochodził z podtrzymania do tych 60 st.

    Wyniki;

    Nasiona zbóż , trociny nie dochodziły do tej temperatury, bo dmuchawa wydmuchiwała częśc opału i chłodziła palenisko, a na 3 zakresie moc palnika była za mała.

    Rzepak sklejał się, a pojedyncze nasiona idealnie pasowały do nawierconych otworów w palenisku, więc palił sie nie równo i zmiennie w czasie, a do temperatury doszedł po 30 min.

    Sam miał źle się palił, gdzie było grubiej powietrze nie mogło się przebić, a po bokach drobny miał wydmuchwało do paleniska nie całkiem spalony. Czasu nie zmierzyłem bo nie moglem na to patrzeć.

    Bobik dochodzi do temperatury po 5-6 min i pali się długimi jasnymi płomieniami, podobnie do pelletu.

    Ekogroszek (rozczarowanie) dochodził do temperatury 20 min i chociaż w komorze spalania nie było dymu to szybko osadzała się sadza. Poza tym dym w zbiorniku opału i szybko rosnąca temp podajnika. Myślę że na większej dmuchawie było by lepie,j bo nie spałał się w 100%,jednak u mnie niewykonalne.

    Takie wyniki były u mnie, przy moim układzie podajnk- palnik-kocioł-instalacja co.

    Oczywiście u innych ludzi te wyniki będą inne i zachęcam innych aby spróbowali u siebie z niewielką ilością bobiku i podzielili się swoimi doświadczeniami na forum.

     

     

    Do VERNAL

    Czy może wiesz gdzie można znaleźć wartość opałową bobiku, bo ja znalazłem tylko wartość paszową, a to mi nic nie daje.

  7. Witam wszystkich!

    To mój pierwszy post, więc proszę o wyrozumiałość za jakieś niedociągnięcia, ale do rzeczy...

     

    Przeszukiwałem internet i nigdzie nie znalazłem informacji na temat wykorzystania nasion bobiku jako opał.

    Sam ubieglego sezonu eksperymentowałem z bobikiem w palenisku typu HESO dobudowanym do 15-sto letniego '' śmieciucha". Paliło się bardzo dobrze, jednak po paru godzinach popiół w wysokiej temperaturze tworzył spieki, które utrudniały palenie.

    W tym roku zbudowałem palnik rynnowy z podajnikem ślimakowym i problem ze spiekami się rozwiązał.

    Próbowałem na tym palniku palić groszkiem, miałem, trocinami, owsem, pszenicą, a nawet rzepakiem i nic nie dało tyle ciepła co bobik.

    Wychodowałem sobie kilka ton bobiku, więc ten sezon zimowy będzie należał do niego.

    I teraz moja prośba, może ktoś ma jakieś doświadczenia w paleniu bobikiem, albo jakieś informacje w tym temacie, bo nie wydaje mi się abym tylko ja wpadł na ten pomysł. Jednocześnie, widząc na tym forum pasjonatów palenia , zachęcam do spróbownia z tym paliwem u siebie.

    Jeśli to kogoś zainteresuje to chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami i spstrzeżeniami w tym temacie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.