Dobry wieczór wszystkim!
Myślę, że wszyscy już wiedzą, jaka obecnie panuje sytuacja na rynku opału. Z pewnym problemem mierzę się i ja, ponieważ jak wielu innych spędzam niejedno popołudnie przed stroną PGG próbując upolować węgiel nadający się do zapewnienia ciepłej zimy.
Do rzeczy: posiadam kocioł Ecotech 20kW z automatycznym podajnikiem, przystosowany do spalania małego sortymentu (specyfikacja podaje do 32 mm). Pojawiła się możliwość zakupu groszku II z kopalni Mysłowice-Wesoła. Zaznaczam, że chodzi tutaj o groszek II, nie o ekogroszek, który ma nieco inne (acz istotnie inne) parametry.
Czy ma ktoś doświadczenia w używaniu tego węgla? Szczególnie zależy mi na tym, aby oczywiście nie uszkodzić kotła ani ślimaka. W teorii bowiem groszek II z Wesołej ma uziarnienie do 25 mm, a spiekalność do 35 RI, co pozwalałoby na jego użycie w niewielkim kotle. No, z nagięciem, ponieważ wg specyfikacji mojego kotła paliwo węglowe powinno mieć spiekalność poniżej 20 RI. A w praktyce ile tej spiekalności ma ten węgiel?
Czy używacie podobnych węgli? Z jakim skutkiem? Nie ukrywam, że chętnie przygarnąłbym i taki groszek, ponieważ sezon grzewczy za pasem i w zakup ekogroszku w rozsądnej cenie już nie wierzę.
Dodam jeszcze, że paliwo byłoby wykorzystywane tylko jako kocioł CO do zimowego ogrzewania budynku (dom 100m2, o wysokich sufitach więc trochę tej kubatury jest), żadne letnie podgrzewanie. W zeszłym sezonie (pierwszym moim z ekogroszkiem) miałem kilka typów ekogroszku i zostało mi trochę z Wesołej, więc mogę sobie pozwolić na minimalne mieszanie. Ewentualnie w grę wchodzi drewno opałowe, obawiam się tej spiekalności.
Przepraszam za użycie niefachowych terminów, ogrzewanie nie jest moim konikiem i liczę na pomoc lub chociaż dyskusję i opinie 🙂
Pozdrawiam.
