Skocz do zawartości

wilku88

Forumowicz
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wilku88

  1. Dzień dobry. Zależy mi na odpowiedziach, więc pytanie w wersji krótkiej dla tych, którym nie chce się czytać: czy zawór kulowy to wystarczająca przegroda na połączeniu rurowym między instalacja wody pitnej, a CO? Zmodernizowałem instalację CO, ale jeszcze jej nie płukałem, ani nie dodałem inhibitora korozji. Nurtuje mnie jedna rzecz, którą zauważyłem wczoraj podczas napełniania instalacji. Mam bezpośrednie połączenie rurowe między instalacją wody pitnej, a CO, konkretniej powrotem, które zamykane jest zaworem kulowym. Podczas napełniania dostałem info od osoby korzystającej w tym samym czasie z wody pitnej, że z jej kranu leci ciemna woda. Wcześniej, żeby wymienić zawór kulowy dzielący obie instalacje spuściliśmy wodę z instalacji wody pitnej. Niby w przeszłości po takim spuszczaniu wody i ponownym napełnieniu przez chwilę leciała ciemniejsza woda, ale tym razem powstała u mnie wątpliwość, czy to nie rdza z rur wody pitnej, tylko cofnęły się brudy z instalacji CO. Teoretycznie nie powinny, bo ciśnienie na wodzie pitnej mam między 2, a 3 bary. CO ma 1-1,5 bara. Zamierzam do instalacji CO dodać inhibitor korozji, więc wodę z chemią od wody pitnej będzie dzieliła rurka miedziana, zawór kulowy i różnica ciśnień. Czy to wystarczy, czy też powinienem dodać coś jeszcze? Zawór zwrotny, zawór antyskażeniowy? Jak wy to panowie macie rozwiązane w swoich instalacjach?
  2. A po ile byłby gaz, gdyby ceny były prawdziwie rynkowe? Węgla nie rozważajmy, bo w kilka lat go zaorają uchwały antysmogowe.
  3. Tylko co to znaczy "odpowiednie warunki"?
  4. Teraz mi się przypomniało, że gość mówił, żeby włączyć pompkę po zalaniu chemią. Czyli woda będzie krążyć. Poza tym nie widzę problemu rozpalić piec, żeby obieg się zagrzał. Twoja opowieść utwierdza mnie, żeby odnowić uszczelnienie na wszystkich połączeniach gwintowych do grzejników. I tak wymieniam wszystkie zawory, więc dodatkowo odkręciłbym i uszczelnił na nowo złączki na powrotach.
  5. Dobra, to jaki wniosek końcowy. Nie kupować wcale od polskich producentów? Bo albo drogo, albo składają z chińskich klocków i nie dają wsparcia serwisowego? Taki Termet składa z obcych klocków, ale słyszałem, że zaczyna wstawiać polskie komponenty, po prostu od czegoś musieli zacząć. Może z PC będzie podobnie? Z tym serwisem to ważna sprawa, z kupna pieca gazowego Termetu zrezygnowałem po przeczytaniu opinii jak beznadziejny mają serwis, jednak stracić ogrzewanie w środku zimy i czekać na naprawę dwa tygodnie to nie żarty. Z drugiej strony polski przemysł nigdy się nie rozwinie przy takiej postawie tutejszych konsumentów i producentów.
  6. ...i żaden z polskich producentów tego nie zapewni? Taka sugestia bije z tego posta. A jeśli nie jestem bogaty?
  7. Okej, to którzy polscy producenci przynajmniej sami projektują i składają w Polsce z części? Interesowałem się trochę tematem i w obliczu światowych problemów z gazem i braku przyszłości dla tego surowca rozważam jeszcze montaż na ostatnią chwilę pompy ciepła. Chciałbym wesprzeć polskich producentów, ale nie takich, którzy przyklejają swoją etykietę na chińczyka. Kogo polecacie przy takim kryterium?
  8. Dzień dobry, Szukałem takiego tematu forumową wyszukiwarką, ale w tematach o płukaniu nie znalazłem odpowiedzi na swoje pytanie. Modernizuję 25-letnią instalację CO zrobioną na miedzianych rurkach i stalowych grzejnikach. Nigdy nie była płukana, ani nie miała wody z inhibitorem korozji. Obdzwoniłem dwóch fachowców znalezionych w internecie. Jeden specjalizujący się tylko w chemicznym czyszczeniu instalacji zaproponował mi wykonanie w jeden dzień. Drugi, autoryzowany instalator Boscha, zaproponował podejście na raty. Najpierw wpuszczenie chemii, zostawienie tego na trzy tygodnie dla podziałania (mówił, że w sezonie grzewczym przy grzaniu obiegu wystarczyłby tydzień). Po trzech tygodniach spuszczenie czynnika, płukanie i wpuszczenie inhibitora. To ostatnie akurat musiałbym odpuścić, bo czekają mnie jeszcze przeróbki w kotłowni i nie ma sensu jeszcze napełniać. Nabrałem wątpliwości, czy takie trzytygodniowe rozpuszczanie nie rozwali mi łączeń do grzejników, które mam uszczelnione na pakuły. Instalator odpowiedział, że prędzej zaczną mi cieknąć skorodowane grzejniki i rurki, bo miał już trochę takich sytuacji. I potrafi to wyjść nie od razu, tylko np po pół roku. Czyli w środku sezonu grzewczego. No i facet mnie tym przestraszył. Jest tu trochę doświadczonych użytkowników i instalatorów, zwracam się Was. Na podstawie Waszej wiedzy i doświadczenia, która metoda czyszczenia będzie sensowniejsza dla mojej instalacji? Skłaniam się ku tej drugiej, bo instalator podał dwa razy mniejszą cenę i wzbudził moje zaufanie podczas rozmowy, tylko boję się, że wyjdą nieszczelności maskowane teraz przez zakamienienie. Trochę mi się nie uśmiecha robić naprawy w zimę. Czy można zmniejszyć skutki odkamieniania, skracając czas trzymania chemii w obiegu? Najbardziej mi zależy na odmuleniu i pozbyciu się opiłków z obiegu, bo zamordują mi pompę w piecu gazowym.
  9. Odpowiem jako osoba, która przez wiele lat miała nieużywany piec gazowy połączony ze śmieciuchem. Da się to zrobić na trójnikach i odłączać w razie potrzeby jeden lub drugi piec zaworami odcinającymi. Natomiast nie wiem jak to wygląda od strony prawnej, mieć instalację gazową i piec gazowy w jednym pomieszczeniu z piecem na paliwo stałe.
  10. A dlaczego odradzali Junkersa? Ten Bosch to mój drugi wybór. Przejrzałem instrukcje, to oba piece są bardzo podobne, jeśli chodzi o funkcje i parametryzację.
  11. Dzień dobry, To mój pierwszy wpis tutaj, więc witam wszystkich. Nie wiem jak skoordynować prace, więc szukam rady doświadczonych osób. Zakres modernizacji to: Wymiana węglowego śmieciucha na kocioł gazowy kondensacyjny (prawdopodobnie Junkers Cerapur Compact ZSB 14-1 DE 7736900764) Założenie przy piecu separatora powietrza na zasilaniu, separatora zanieczyszczeń i termomanometru na powrocie (sprawdzałem w instrukcji Junkersa, że nie ma w nim pomiaru temperatury powrotu). Wymiana zwykłych zaworów grzejnikowych (nie wszystkich) na zawory termostatyczne oraz nowe odpowietrzniki na pionach. Wymiana, bądź rozbudowa istniejących grzejników w kilku pokojach, by móc wystarczająco ogrzać dom na niższej temperaturze zasilania i powrotu. Płukanie instalacji po 25 latach gromadzenia syfu i wprowadzenie świeżej wody z dodatkiem antykorozyjnym. Teraz jeszcze o obecnej instalacji. Układ zamknięty, ma 25 lat i jest zrobiona na miedzianych rurkach, mosiężnych złączkach i stalowych grzejnikach. Zawory termostatyczne będą ze stali niklowanej. Zastanawiam się jak to wszystko skolejkować, żeby było dobrze. Głowice i dołożenie grzejników chciałbym zrobić samodzielnie, bo to nie jest skomplikowana praca. Mógłbym spróbować podłączyć sam również piec i powierzyć jedynie uruchomienie autoryzowanemu serwisowi, ale rozważam, by również im zlecić wykonanie wszystkich przeróbek w kotłowni. 1 opcja. Czy zacząć od płukania instalacji, bo jest tam mnóstwo syfu, a potem dopiero montować zawory termostatyczne, robić przeróbki w kotłowni i montować piec? Po montażu może zostać w rurach trochę zanieczyszczeń, pakuł, więc teoretycznie trzeba płukać jeszcze raz, więc zapłacę dwa razy za tę samą czynność, bo do płukania będę musiał kogoś nająć. Plus będę musiał dobrze skoordynować terminy płukania, własnego montażu grzejników i zaproszenia ekipy do kotłowni i pieca, którzy na koniec napełnią mi instalację co i zrobią uruchomienie. Brzmi skomplikowanie, ale jeśli powiecie, że inaczej się nie da to trudno. Czy może ponowne płukanie po takich pracach jest już zbędne i separator zanieczyszczeń wykona robotę? 2 opcja. Mógłbym też zacząć od montażu nowych zaworów i grzejników, a potem za jednym zamachem sprowadzić jedną ekipę do: płukania, przeróbek kotłowni, montażu pieca, napełnienia instalacji i uruchomienia. Z tym, że wtedy płukanie będę musiał wykonać na już zamontowanych nowych zaworach termostatycznych, a one są wrażliwe na wszelkie zanieczyszczenia i mogę sobie na dzień dobry je wtedy uszkodzić, gdy będziemy odcinać poszczególne grzejniki podczas płukania. Który wariant będzie lepszy z punktu widzenia długoletniej pracy instalacji? Głowa mi puchnie od zastanawiania się nad tym, bo chciałbym, żeby było maksymalnie prosto w organizacji, ale nie chcę też zaszkodzić zmodernizowanej instalacji. Zamierzam zacząć szukać ekipy do prac i muszę mieć w głowie jakiś plan. Mam też jeszcze pytania dodatkowe, do których nie chcę zakładać specjalnie tematu. 1. Chcę użyć wbudowanego sterowania pogodowego w piecu. Czy kabel do czujnika temperatury powinien być ekranowany? Pomiar jest rezystancyjny, więc teoretycznie wrażliwy na zakłócenia. 2. Czy mogę do jednego przewodu kominowego doprowadzić wylot spalin z bojlera gazowego znajdującego się w tej samej kotłowni i wylot z pieca gazowego? Prawdę mówiąc i tak nie mam innego wyjścia, nie mam wolnych przewodów spalinowych w kominie. 3. Czy jest sens gdzieś w sąsiedztwie pieca zamontować trójniki z myślą o przyszłym płukaniu z pominięciem pieca? Powiedzmy w sąsiedztwie separatorów. 4. Nie mogłem znaleźć na stronie Junkersa instrukcji do Cerapur Compact ZSB 14-1 DE. Czy te piece już zostały wycofane z produkcji i sklepy wyprzedają swoje zapasy? A może jest w nich coś trefnego? Zwróciły moją uwagę, bo są wyraźnie tańsze od innych, a podobają mi się, bo mają niską moc minimalną, co pozwoli mi uniknąć taktowania przez większość sezonu grzewczego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.