Skocz do zawartości

thorsten

Nowy Forumowicz
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia thorsten

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Ściany są z pustaka ceramicznego, tylko co to ma do temperatury podłogi? O izolacji domu pisałem w pierwszym poście i jest imo wystarczająca na dzisiejsze czasy. Przecież ciepło nie idzie w dół, to gdzie się rozchodzi? A pod spodem jest 18 cm styro więc ziemia tego też nie wyciąga. Imo jeśli cały czas jest grzane to temperatura podłogi powinna być zbliżona do zasilania, a już szczególnie jak są płytki.
  2. Łazienki, kuchnia i wiatrołap płytki i tutaj faktycznie trochę szybciej się nagrzewa, a reszta panele. Temperatura powrotu jest taka sama jak zasilania więc posadzka jakby jest dogrzana. No i jest to dla mnie dość dziwne skoro podłogówka to ogrzewanie niskotemperaturowe, a ja muszę dać około 40 stopni na zasilaniu żeby dom dogrzać. Co czytam jakieś forum to ludzie piszą, że więcej jak 33-34 stopnie nie dają na zasilanie, a ja w takim razie muszę dawać ponad 40? Rozumiem, że jest różnica między zasilaniem a temp podłogi tylko nie myślałem że aż tak duża. A wylewka jest standardowa 6-8 cm.
  3. Grzeję non stop. Rurki są rozstawione co 10cm. No pewnie jak dam 40 na zasilaniu to będzie poprawa ale nie o to mi chodzi. Po prostu dziwi mnie, że temperatura podłogi nie jest w stanie w ogóle się zbliżyć do temperatury na zasilaniu. Dlatego pytam czy przy poprawnie wykonanej instalacji te dwie temperatury aż tak się różnią?
  4. Witam, borykam się z takim problemem w nowym domu, że nie jestem w stanie dogrzać pomieszczeń do zadanej temperatury. Wg mnie problemem jest zapowietrzona podłogówka, ale instalator twierdzi że jest wszystko ok, bo przepływy na rotametrach są (twierdzi że jakby było zapowietrzone to by nie było przepływów). Przybliżę teraz parametry na jakich instalacja działa. W podłogę idzie 32 stopnie na zasilaniu, ale faktyczna temperatura podłogi różni się w poszczególnych pętlach. Robiłem pomiary pirometrem i we wszystkich pomieszczeniach temperatura podłogi nie może przekroczyć 26 stopni, w jednym tylko ma 28 st. Dom jest dobrze ocieplony (20cm styropianu ściany, strop 25cm, podłoga 18cm), okna 3 szybowe. Spodziewałem się że skoro w podłogę idą 32 stopnie, to prędzej czy później podłoga się nagrzeje choćby do tych 30, a ja nie jestem w stanie osiągnąć w domu 23 stopni ciepła mimo że ogrzewanie chodzi non stop a przepływy na rotametrach są ponad 2.5l/min. Czy faktycznie mam rację, że instalacja może być zapowietrzona czy może temperatura zasilania nigdy nie zrówna się z temperaturą podłogi?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.