Mam kocioł na ekogroszek, instalacja grawitacyjna z dołożoną pompką, otwarta.
Zrobiłem przyłącze gazowe do granicy działki i latem miałem przechodzić na gaz.
Ponieważ gaz tak drożeje, zastanawiam się nad rozwiązaniem, o którym pisze wiele osób,
że co prawda mają gaz, ale w razie czego trzymają też kopciucha, piec na ekogroszek lub drewno.
Też bym tak chciał, ale zastanawiam się, jak to jest możliwe. Przecież przy gazie potrzebna jest
ciśnieniowa instalacja zamknięta, a przy paliwach stałych bezciśnieniowa otwarta.
Czy ci ludzie mają jakąś sprytnie zrobioną instalację, że mogą poprzestawiać jakieś wajchy
i z instalacji zamkniętej zrobić otwartą i na odwrót? A może to tylko jacyś gawędziarze?
Słyszałem o piecach na gaz do instalacji otwartych, ale to chyba rzadkość?
I wreszcie, co może mi zrobić PGNIG, jeśli jednak nie przejdę na gaz? Za przyłącze do granicy
działki już im zapłaciłem. Teoretycznie mam ruszyć z odbiorem gazu w lutym, na co nie ma szans.