Taka ciekawostka z ostatniej sytuacji. Tak jak pisałem było pełno wody w koszu, aż się lała po otworzeniu pokrywy. Ostatnio powtórka, czyli temperatura podajnika prawie 70st. dym w koszu, co ciekawe w kotłowni dymu brak, dopiero po otwarciu wyleciał z kosza. Nacisnąłem pracę ręczna podajnika, żeby przepchalo węgiel, wywietrzylem, zamknąłem i temperatura zaczęła spadać. Dałem ustawienia fabryczne w ustawieniach serwis, tylko zmniejszyłem siłę mni i max nadmuchu. Teraz piec chodzi, dobiją do zadanej temperatury, na chwilę przechodzi w nadzór i znów się załącza. Temperatura podajnika ok 38st. Co najlepsze w koszu sucho. Jakby była nieszczelność, to powinno być dalej mokro.