Witam - czytam Wasze wpisy od początku bo też chcę założyć pompę ciepła. Oczywiście mam obawy, że to może okazać się droższe niż grzanie ekogroszkiem. Ale jak wynika z zapewnień kilku osób z którymi rozmawiałem a także z tego co tu piszecie - to jest ok i nie wychodzi jakoś specjalnie drożej? Poza tym - choć ta informacja ma już raczej znaczeni "historyczne" - autor miał duże zużycie węgla.... duże.... ogromne raczej - bo ja w nieco tylko mniejszym domu mieszczę się zimą w 2,5 do 3 tonach razem z grzaniem wody. Piec pracuje od października do końca kwietnia. W pozostałym czasie go gaszę bo wtedy mało jesteśmy w domu i wodę grzejemy już elektrycznie. Z moich doświadczeń z piecem na ekogroszek wynika, że ustawianie pieca na temp 55 stopni jest błędem. Takie piece maja największe straty ciepła wtedy gdy wydmuchują je kominem podczas pracy pieca. Jeśli piec ma niska temperaturę to wtedy znacznie częściej się załącza i tak podgrzewa się po troszeczku. To co zagrzeje szybko się kończy i zaraz znowu dmucha, rozgrzewa się i traci energię. To jest taki odruch typowy dla osób ,które nie rozumieją jak taki piec ustawiać, by maksymalnie skracać ilość podawanego węgla i obniżać temperaturę na piecu i w ten sposób szukać oszczędności - efekt tego jest wręcz odwrotny :) 23 KW - to nie było aż tak przeszacowane - mój piec ma 20 KW i jest ok. Ale teraz chcę przejść na pompę ciepła - mam już dość targania tego węgla więc z ciekawością czytam Wasze rozważania :)