Koledzy, taki problem.
Piec Galmet KWP 17kW z podajnikiem, sterownik ST-480zPID, rok produkcji 07.2016.
Do lutego br. wszystko działało bez zarzutu: sterownik praca z PID, spalanie ok, brak spieków ("kalafiorów"), utrzymywanie temperatury co i cwu, zero problemów z opadającym żarem. Bajka.
W lutym nastąpiła korozja rury podajnika, trzeba było wymienić, tak się stało. Proste działanie, bez większego problemu, odkręcenie śrub, silikon termiczny do uszczelnienia. Po powtórnym odpaleniu, zaczęły się problemy. Żar opada w kolano, płomień mały, nie dosięga deflegmatora. Powstają spieki. Chwilowe dodanie ekogroszku (praca ręczna podajnika) nic nie daje, po krótkim czasie żar znowu opada. W międzyczasie próby zmian ustawień sterownika (z PID, bez PID w dwustanie), moc wentylatora, reset do ustawień fabrycznych itd. Znowu żadnej poprawy, ciągłe opadanie żaru. Dziś kolejny raz, rozkręcanie, czyszczenie, jeszcze więcej silikonu, dokręcenie wszystkich śrub. Zero poprawy, pomysły mi się kończą. Wydaje mi się, że piec bierze "lewe" powietrze. Ale skąd?
Może coś podpowiecie w temacie.
Pozdrawiam