hordej

W sumie to chyba najlepiej byłoby tak, żeby sterownik pokojowy nie wyłączał kotla po osiągnięciu docelowej temperatury w pokoju tylko w miarę możliwości tak obniżał moc kotła żeby daną temperature utrzymać.

Można łączyć pogodowke z takim sterownikiem wewnętrznym np. ST-292 V3? Jeśli tak to jest wgl jakis sens takiego połączenia?

Chodzi mi o to, czy da sie kociol tak ustawić, żebym tych grzejnikow nie musial zakręcać tylko zeby były po prostu letnie przy odkręconych zaworach. Bo jaki jest sens żeby mi kociol grzal jak przy 0 stopniach wtedy kiedy jest jeszcze w miare cieplo na dworze, a ja musze zakręcać grzejniki. Lepiej zeby tylko dogrzewał leciutko. Wiadomo że jest jakas granica, ale chcialbym spróbować wlasnie do niej sie zbliżyć. A obecnie to grzejniki są gorące.

W mieszkaniu ciepło, grzejniki przykręcone niektóre bo robilo sie az za cieplo. No wlasnie kociol ma na zasilaniu 50stopnii i nawet o 5 stopnii nie mogę zmniejszyć bo wtedy wlaczani wyłącza sie i tak w kółko. A byly to jeszcze dni po 13stponii więc chcialem zeby kociol tylko delikatnie dogrzewał.

Tzn. piec juz chodzi 5 dzień. Mieszkanie też nie bylo wychlodzone bo na bieżąco palilo sie w piecu kaflowym. Dzisiaj odczyt podobny na poziomie 9,8m3. Dla mnie to jednak sporo za dużo jak na jeden dzień, a mrozów przecież nie ma. Czyżby serwisant coś źle ustawil?

No w nocy o 00:00 na liczniku miałem 27,2m3, na chwile obecna mam 33,6m3 a jest 15:50 czyli już ponad 6m3. Chodzi tylko C.O, C.W.U do szybkiej kąpieli i do mycia rąk kilka razy.

Przepraszam przecinka zabrakło. 9,600m3

Przy włączonym kotle cały dzień same ogrzewanie + woda użytkowa wyszło na liczniku gazu około 9600m3. Niektóre grzejniki przykręcone dwa wyłączone (jeden pokój nie używany). Temperatura w środku komfortowa około 21 do 23 w łazience przy ~10 na zewnątrz. Czekam jeszcze na termostaty i pogodynkę zewnętrzna. Wydaje mi się że kocioł jak startuje to "bucha mocno", szybko dobija do 50-55 stopnii, po czym pompa? zwalnia i temp spada do 50 stopnii i po tym pracuje cicho i chodzi bez przerwy praktycznie.

Serwisant byl. Coś tam poustawiał, ciężko mi powiedzieć co i jak bo akurat w pracy byłem. Jak żona spytała zeby ustawil najniższa możliwa moc na kotle to dziwnie spojrzal i powiedział ze to sobie temperature zmniejsza przyciskami...xD Ogolnie kocioł chodzi bardzo dobrze. Grzejniki ciepłe wiec z tą średnica tragedii nie ma, może na nastepny sezon pokuszę sie o zwiększenie. Teraz pytanie. Kocioł chodzi z temperatura 50stopnii. Na powrocie jest 43stopnii, parametr Pr 74, Fr 00. Przy takiej temp. piec chodzi prakrycznie bez przerwy. Chcialem zmiejszyc temp do 45stopnii i tu już zaczynają sie schody bo piec wlacza sie, dobija do 50stopnii i wyłącza się i tak w kółko. Da sie cos pokombinować zeby zejsc z temperatura? Jakie parametry zmienic?

Myślałem nad tym żeby zmienić tą instalacje od pieca do pierwszego grzejnika w kuchni (1400W) dać większą średnice, a później przed łazienką iść na trójnik i jedna odnoga do łazienki, a druga do grzejnika 1000W i pokoju obok z grzejnikiem 1900W. Podobnie w pokojach na górze. Do pierwszego grzejnika 1600W iść wiekszą średnicą, a do 2 następnych zostawić obecną.

Dziękuje za odpowiedzi, a w szczególności @WojtuNie Ma być to przegląd "0". Na stronce termeta jest zakładka instalatorzy i serwis, wybrałem osobę z zakładki "instalatorzy". Chciałbym żeby ta osoba wykonała pierwsze podłączenie kotła jak i również ogarnęła cała instalacje, typu regulacja zaworów itp. Pytanie, czy taki przekrój rur będzie dobry? Instalacja wychodząca z kotła wygląda mniej więcej tak:

Dzień dobry, Za niedługo przychodzi do mnie instalator i będzie włączać piec pierwszy raz oraz regulować grzejniki (kryzować itp). Musze dokupić jeszcze parę rzeczy do kotła i tutaj potrzebuje Waszej pomocy. Kocioł to Termet Ecocondens Gold Plus 25, w mieszkaniu mam mniej więcej taką instalacje: Z pieca idzie trójnik na lewą i prawą stronę, wszystko w PP-R STABI GF Fi 20x2,8, na powrocie tak samo. Nie znam się na tym kompletnie i wymyśliłem sobie, że do kotła dam sterownik i pogodynkę zewnętrzną + na grzejnikach będą termostaty które będą "pilnować" temperatury w pokojach. Czy takie rozwiązanie będzie dobre? Jeśli tak, to jaki sterownik polecacie? Widziałem, że Termet ma w swojej ofercie parę sterowników np. TERMET ST-292 v3, czy warto inwestować w sterownik z OPENTHERM np. Elektrobock BT52. Prosiłbym doświadczonych użytkowników i porady co warto wiedzieć, albo na co jeszcze zwrócić uwagę podczas pierwszego uruchomienia instalacji CO? Pozdrawiam

Doszedłem do wniosku, że całość będzie robiona w grzejnikach płytowych stalowych. Biorąc tak około zapotrzebowanie 100W na m2 (chociaż w mieszkaniu nawet przy takich mrozach i braku jakiekolwiek ogrzewania, jakoś zimno bardzo nie ma), więc powinno tyle starczyć. Zrobiłem mini plan. Instalacja ma być wykonana z rurek ALUPEX, i pierwsze pytanie brzmi. Jaka średnica rurek? Wiem, że ciężko tak na "oko" cokolwiek powiedzieć, ale... całość chce poprowadzić od pieca jedną rurka miedzianą średnica 22 tak z dwa metry i od tego trójnik już na alupex 20 lub 18. I tutaj poleci jedna stroną po długości do pokoju 21m2 i 24m2 zasilając ogólnie 3 grzejniki: 2x 22 60x120 + 33 60x140. A po 2 stronie do tak jak widać na "planie". Pytanie następne. Czy te średnice będą oki biorąc pod uwagę, że muszą zasilić takie grzejniki? Tym bardziej ta strona kuchnia>łazienka>sypialnia przy czym właśnie na końcu w sypialni jest spora kobyła 33 90x120. I czy tyle grzejników pod jedną linie to dobry pomysł. Jeśli nie, to to rozumiem że trzeba zrobić jeszcze jedną dodatkową linie zasilającą? Pytanie jeszcze co do samych grzejników. Jest coś godnego polecenia? Myślałem między Stelrad, Purmo, Kermi lub Brugman. Fajne byłoby się zmieścić do około 500zł za taki grzejnik 22 600x1200 wraz z mocowaniami. Pozdrawiam!

Dzień dobry. Potrzebowałbym porad dotyczących ogrzewania mieszkania w kamienicy (około 100m2). W mieszkaniu są tylko dwa piecie kaflowe, jeszcze nie sprawdzałem czy działają( w opisie dostałem że wyeksploatowane, aczkolwiek póki co nie planuje ich demontować), brak innego ogrzewania. Wstępnie ma być założone ogrzewanie gazowe kotłem dwufunkcyjnym kondensacyjnym. Plany, projekty itp. wszystko jest tylko złożyć podanie i projekt do urzędu miasta. No i tu pojawiają się schody. Grzejniki miały być aluminiowe, jednakże po wyliczeniu zapotrzebowania mocy na jedno pomieszczenie o powierzchni 20m2- wychodzi około 2/2.5 kW i trochę mi to się rozjeżdża. Np. w pokoju 24m2 mam dwa miejsca pod oknami na grzejniki i zmieszczą mi się tam grzejniki do 770mm wysokości i około 1,3m długości. Co daje około 1.4kW na pomieszczenie. Oczywiście obliczenia są "na oko", ale jednak 2/2.5 kW a 1.4 kW to jest różnica. Dlatego zastanawiam się jak to rozwiązać. Obłożyć całe ściany grzejnikami to też średni pomysł... Myślałem też nad zamianą grzejników na płytowe i pójście w głębokość grzejnika i dobić trochę W? A może wykorzystać ogrzewanie płaszczyznowe? Ściany zewnętrzne są tyko dwie (te z oknami). Budżet też trochę ograniczony do 13tyś. Macie jakieś pomysły? Wybaczcie za jakiekolwiek błędy, jestem kompletnym laikiem w tym temacie. @podłogówka nie wchodzi w grę, ściany wszystkie będą obkładane płytami Gk