Wybaczcie, że odkupuje temat, lecz powstał kolejny problem. W powyższych opisywanych temperaturach zewnętrznych, mimo taktowania kotła, temperatura pomieszczeń była w miarę utrzymywana 21-22 tak jak lubimy. W obecnych warunkach, gdzie te temp zewnętrzne spadły - od dwóch dni nawet dosyć mocno - aktualnie minus 17, to nie mogę dogrzać domu- temperatura aktualna pomieszczeń ok 20 stopni. Temp zasilania na kotle ustawiona nawet 50 stopni, mieszacz podłogowki na 34, pompa była na 2 biegu, a nawet dwa dni na 3 lecz to nic nie zmieniło, a w domu jak dla nas to trochę zimno. Nie ma założonego termostatu do kotła jeszcze. Kocioł pracuje troszkę dłużej niż miało to miejsce wcześniej, ale szału nie ma-wciąż taktuje. Zużycie gazu za zeszły miesiąc (nie tak zimny) to 220m3, co daje 7,33m3 gazu na dobę- czy to aby nie przesada? Doradzcie coś, bo nie wiem czy instalacja kicha, czy serwisanta od kotła wzywać, bo w domu zimno, a gazu idzie jak w golfa. Dodam jeszcze, że głowice termostatyczne na grzejnikach ustawione są na 4, nawet 4,5 co powinno dać ok 22-24 stopni- niestety w tych pomieszczeniach jest 20.