Już już...cięzko robić zdjęcia gdy jest się w pracy i nie ma CIę w domu. Już odpowiadam Panowie.
Piec bez pomp i innych rzeczy , tylko naturalny ciąg , rodzaj paliwa to węgiel kamienny , raczej dobrej jakości z sprawdzonego i legalnego źródła , i drewno sosnowe , suche (aczkolwiek jakby się tak zastanowić to mogłobyć troszeczkę wilgotne , chociaż nie dam sobie ręki uciąć , poprzednimi razy nic się nie działo takiego).
Przed pierwszym rozpaleniem od góry , wyczyściłem kocioł ( chociaż bardzo zasyfiony nie był) , komin sprawuje się jak nalezy dymu nie cofa ani nic , wszystko było jak należy.
Rozpalałem z reguły raz dziennie i już potem nie rozpalałem po raz kolejny , chyba że dokładałem metodą od boku , czyli żar na jedną stronę a nowy węgiel na drugą i też wszystko było okej. Wybaczcie jakoś zdjęć ale niestety sprzęt na więcej nie pozwala..
Panie Maniek....ja rozumiem że Pan wszystko umiał od narodzin i nie popełniał błędów , i nie potrzebował nigdy pomocy :) Mnie nikt tego nie nauczył , uczę się sam , metodą prób i błędów , nikt nigdy u mnie w rodzinie nie próbował nawet tak rozpalać , byłem pierwszy i niestety się uczę nadal nie któych rzeczy....Pan może też powinien spróbować przyswoić nowych rzeczy , np : Nie udzielać się gdy nie ma się nic sensownego do powiedzenia ;)