Witam.
Od kilku dni mam już zamontowany kocioł Defro na ekogroszek. Dokładnie to model Komfort Eko Mini o mocy 15 kW ze sterownikiem K1P4. Od początku są problemy z jego wyregulowaniem tak aby działał prawidłowo i zanim cokolwiek napiszę informuję, że jestem zielony w tego typu instalacjach ale chcę zwyczajnie pomóc ojcu go ustawić i tu ukazują się następujące problemy:
- Nie można utrzymać stałej temperatury tak aby na wykresie linia była możliwie ustabilizowana. Zawsze rośnie a potem spada i tak w kółko. Kocioł osiąga zadaną temperaturę i nie rzadko ją przekracza o 2-3 stopnie po czym spada o około 5 stopni od zadanej przez co kocioł zużywa więcej paliwa aby dogrzać i doprowadzić temperaturę CO do zadanej. Testowałem na włączonym jak i wyłączonym PID'zie na naprawdę różnych nastawach podawnia, nadmuchu itp ale skutek zawsze był mizerny, w dodatku mam wrażenie że całość w trybie PID działa jeszcze gorzej. Kontaktowałem się z serwisem żeby to wyjaśnić. Powiedziano mi że mam niekompletną instalację. Otóż posiadam zawór 4d + do tego standardowo pompa od CO i pompa do bojlera. Facet wytłumaczył mi że mam niekompletną instalację i brakuje mi siłownika do zaworu oraz pompy krótkiego obiegu. Owe spadki temperatury wynikają z tego, że właśnie przez brak tych dwóch urządzeń chłodniejsza woda z grzejników zalewa kocioł i przez to są spadki temperatury. Brzmi to wiarygodnie ale na niektórych forach czytałem że montowanie czegoś takiego to zbędny wydatek i rzekomo duża część osób ma takie niekompletne instalacje więc pytam was o sens czegoś takiego i czy to co mówił gość z serwisu jest prawdą.
Dalej jeśli chodzi o tryb PID, nie może on często osiągnąć wymaganej temperatury i stoi w okolicach 50 stopni a płomień wygląda jakby miał wygasać. Tryb pracy pomp jest równoległy tzn. działają obie. Ostatnio z wyłączonym PID'em udało mi się jakoś sensownie ustawić działanie kotła ale oczywiście drobne spadki dalej były. Problem w tym że w domu było cały czas bardzo gorąco. W pokojach około 25 stopni, dla mnie zdecydowanie zbyt ciepło i tu kolejne pytanie, że nie za bardzo wiem jak ustawić kocioł tak aby grzejniki były trochę chłodniejsze ale woda nadal ciepła. Z początku myślałem żeby po prostu zmniejszyć zadaną temperaturę CO do 50 stopni ale tu pojawia się kolejny problem bo producent zaleca żeby utrzymywać przynajmniej stałe 65 stopni co zapobiega skraplaniu się wody i korodowaniu ale przy takiej temperaturze w domu jest za gorąco bo niestety nie posiadam termostatu. Dom jest ocieplony. Próbowałem dzisiaj ustawić tryb letni tak aby wszystko szło tylko na bojler, grzejniki były chłodniejsze ale temperatura na kotle sięgała ponad 70 stopni przy zadanych 50 albo 60. W dodatku na bojlerze było ponad 50 i woda wręcz parzyła, więc ciężko tu mówić o jakiejkolwiek stabilności temperatury. Albo jest za gorąco, albo woda jest za zimna i tak w kółko... Poniżej złącze zdjęcia instalacji i wykresu temperatury. Dodam że temperatura powrotu oscyluje w około 40, czasem 50 stopni i też nie wiem czy tyle jest prawidłowo. Jeszcze na koniec chciałbym się zapytać o pokrętu manualne na zaworze 4d. Jest tam zakres od 0-10 i nie wiem zasadniczo na ile powinno to być ustawione i w jakich momentach. Do tej pory zalecano mi w granicach 3-5. Prosiłbym o jakąkolwiek pomoc.