Skocz do zawartości

leelook

Nowy Forumowicz
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia leelook

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Hehe, dobre, zapomniałem o tym dowcipie :-) Kocioł to Vitodens 100-W, ale w sumie jakie to ma znaczenie? Pisałem, że chodzi o kocioł kondensacyjny, a więc wiadomo, że kondesacja zachodzi przy niskich temperaturach na powrocie do kotła (a co za tym idzie też niskich na wyjściu z kotła). Minimalna możliwa nastawa to 20 st. C, a więc idealnie pod podłogówkę. Modulacja mocy palnika to od 20% do 100% i to jest w zasadzie standard w większości kotłów. Jeśli jest ciągły odbiór ciepła, to kocioł nie będzie miał problemu z utrzymaniem nawet i niskiej temperatury wody wychodzącej z kotła, bo będzie płynnie zmieniał moc w celu utrzymania co do stopnia zadanej temperatury. Problemem jest, gdy odbiór przez instalację podłogową (czy jakąkolwiek inną) jest zbyt mały, przez co nawet przy palniku wysterowanym na minimum, czyli 20% mocy (mniej się po prostu nie da), temperatura na wyjściu z kotła i tak rośnie, a wtedy on się wyłączy i poczeka na ostudzenie, po czym odpali i znów będzie jechał na 20%. U mnie właśnie tak się dzieje, a to przez to, że grupa mieszająca dopuszcza bardzo mało z obiegu kotła, przez co mały jest odbiór ciepła z kotła. W DTR grupy mieszającej jest mowa to tej minimalnej różnicy 15 st. między wysokim parametrem (z kotła) a zadaną na obiegu podłogowym. Z moich obserwacji wynika, że jeśli chcę na podłogówce 35 st., to na kotle muszę ustawić MINIMUM 50 st. żeby zawór mieszający otworzył się cokolwiek. Żeby otworzył się znacznie więcej, musiałbym jeszcze jechać w górę z temperaturą na kotle, co kompletnie mija się z celem. Teraz mam tak, że na kotle zadana jest 50, a na podłogówkę tylko część ciepłą jest przekazywana, przez co kocioł pracuje na 20% mocy i co kilkanaście minut robi w kółko cykl: start, dobicie do 50 st. na wyjściu z kotła, przeregulowanie do 58 st. (histereza), wyłączenie palnika, oczekiwanie aż zawór mieszający podbierze trochę ciepła z obiegu kotła i gdy temperatura wychodzącej z kotła wody spanie do 32 st. ponowne odpalenie palnika i za kilkanaście minut znów wyłączenie. Przez to wszystko nagrzewanie podłogi trwa długo, aczkolwiek osiągane jest 22 st. we wszystkich pomieszczeniach. Sądzę, że przy niższych temperaturach zewnętrznych kocioł będzie pracował podobnie, ale cykle będą kilkudziesięciominutowe. Wykonawca zadeklarował jednak przerobienie tego układu.
  2. Witam, czy przy ogrzewaniu podłogowym w całym domu (brak grzejników) jest w ogóle jakakolwiek potrzeba montowania układu mieszającego? Firma instalatorska zamontowała termostatyczną grupę mieszającą M2 z Viessmanna, ale z tego, co czytam, to potrzebne to jest przy łączeniu ogrzewania podłogowego z grzejnikowym, bo wtedy kocioł ustawiony jest na wyższy parametr. Ja chciałem ustawić kocioł na niski parametr (max 40 st. C), żeby wykorzystywać kondesację. W moim odczuciu uproszczony układ w postaci kocioł z wbudowaną pompą obiegową + rozdzielacze w zupełności by wystarczył. W obawie przed niewystarczającą wydajnością pompy w kotle można dać dodatkową pompkę obiegową, a wtedy już zalecane jest sprzęgło hydrauliczne. Ale po co w ogóle zawór mieszający? Z jego powodu muszę trzymać wyższy parametr na kotle, żeby w ogóle się otworzył (o co najmniej 15 st. C wyższy od oczekiwanej temperatury na zasilaniu podłogówki, jak wynika z instrukcji tego zespołu mieszającego). Gdzie tu w ogóle jakaś logika?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.