Moja intuicja podpowiada mi że coś nie tak z montażem jest. Bo koza już była podłączona, dowiedziałem się że ktoś kto ją montował ustawił ją bardzo blisko ściany i po prostu obrzucił rurę zaprawą zwykłą nie żadną szamotową nawet. Efekt taki że po delikatnym puknięciu młotkiem zaczęła się kruszyć. Więc jej dalej pomogłem się rozkruszyć.
Koza będzie jadła drewno tylko suche lub bardzo suche, niestety od czasu do czasu bo będzie rozpalana okazyjnie. Skoro ją już mam od poprzedniego właściciela i będzie używana okazyjnie to na nią stawiam a nie na piecyk rakietowy (choć znam jego zalety).
Dlatego pytam jak podłączyć tą kozę bo laik jestem w temacie, a poprzedni właściciel chyba też skoro zrobił to na moje oko na odwal się ;)