Witam. Mam analogiczne pytanie. Dom z 77 roku - kostka, charakterystyczna elewacja z dłubanego tynku cementowego - nieocieplony, dach "kopertowy" (prawie płaski) szlaka pod betonem, okna wszystkie wymienione, brak luksferów. Dom 2 kondygnacje mieszkalne, piwnica z garażem ale również mam w piwnicy grzejniki. Pow. jednej kondygnacji około 55m2. Obecnie w zimie (listopad - do końca marca) pale groszkiem piecem automatycznym (z 2009 roku 25kw - trochę za duży..)z podajnikiem, w chłodniejsze dni wrześniowe, październikowe czy kwietniowe przepalam w piecu drzewem bo mam drugie palenisko . W okresie zimy, jak piec chodzi w automacie, CWU ze zbiornika w pozostałym okresie z piecyka gazowego. Spalam rocznie około 4,4 tony groszku plus około 3-4 m drzewa. Koszty: groszek około 4,3 tys, plus drzewo i prąd.. myślę, że wyjdzie z 6000zł. Chce skorzystać z projektu lokalnego wymiany pieców (70% dofinansowania - chyba warto:)) Mogę wybrać piec automatyczna na pelet albo ogrzewanie gazowe.
Proszę o radę. Gazówka czy pelet, a może bez zmian? jakie mogę mieć koszty palenia gazem?