Skocz do zawartości

tobago

Nowy Forumowicz
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia tobago

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. tobago

    Kocioł DS MPM

    Tylko jak zrobić by wracająca woda do kotła miała temperaturę powyżej 60st (by kocioł miał dobrze) a ja żebym po chwili z taką temperaturą na grzejnikach nie miał sauny w domu? Może jakiś zawór trójdrożny z termostatem?
  2. tobago

    Kocioł DS MPM

    okolica Kołobrzegu. Mam jakieś 80 km, żadna odległość. Aż ciekawi mnie Twoja kotłownia i opinie o piecu. Choć ja jestem przekonany do niego to chciałbym by mój majster tego posłuchał ;) Z buforem ciepła może być pewien problem. Do kotłowni mam wejście jedynie przez drzwi 60cm kompletnie bez możliwości ich rozkucia. Obok kotłowni mam pomieszczenie - spiżarnie gdzie planuje kocioł gazowy i ostatecznie rozkuwając tam troche okno dałbym rade wrzucić zbiornik. Ale to nie robota na teraz, zdecydowanie. Czy ten kociołek mogłby pracować póki co sam i mógłbym tak z niego korzystać by mu nie szkodzić?
  3. tobago

    Kocioł DS MPM

    Z tą izolacją jest różnie. Na stronie mogłem wpisać uśrednioną wartość. Ale jest to dom poniemiecki, remontowany wieloetapowo więc część budynku jest z cegły, część już z suporeksu a część z żużlowego pustaka. Jedno pomieszczenie z suporeksu 12cm od zewnątrz ma 15cm styropianu, a część budynku ma nieizolowaną ścianę 40cm (prawdopodobnie to dawna glina + żużlowy pustak). Przez taką konstrukcję jest tu mnóstwo mostków którymi ciepło może uciekać. Twoje rozwiązania na "dzien dobry" to koszt ok 10tys. Trochę sporo. Teraz całkowicie nie przejdę na gaz. Po pierwsze, obecny kocioł powoli zaczyna przeciekać więc temat jest trochę "na cito". Mam kilka dni by zdecydować co robić. A druga sprawa obecnie mam sezonowanego drewna na ok 1,5 sezonu i od jakiegoś czasu chodze do lasu wyrabiać drewno na kolejne lata. Szkoda mi jednak "utylizować" opał w obecnej konstrukcji kotła :/ Co do ilości opału. 30mp to baaaardzo ogólny szacunek. Na przyczepie rolniczej gdy komuś sprzedaje pocięte drewno liczę 7-8m3 buka. Zakładam ze to jakies 10mp. W sezonie wypalam ok 3 takich przyczep (choć to też taki trochę nieprecyzyjny szacunek). Ogólne moje wątpliwości dlaczego już dzis nie zdecyduję sie na MPM i myślę o pozostaniu przy starym "dobrym" rozwiązaniu. - (koszt samego kotła nie gra takiej roli. Przypuszczam że za "kopciucha" zapłacę jakieś 2tys) ale: - boję się że obecny palacz z kilkudziesięcioletnim nawykiem tradycyjnego palenia typu dorzucanie co godzine 2 kawałków drewna sobie nie poradzi przez co - piec nie będzie w pełni wykorzystany, zacznie osadzać się sadza i smoła na wymienniku - komin sobie nie poradzi a jak po czasie osadzania sadzy przelot kanałów się zmniejszy będzie jeszcze gorzej - gdyby już udało się "przesterować" palacza na odpowiednią metodę. Rozbujanie pieca na maksa bez bufora ciepła zrobi mi saunę w domu - kwestia samego czyszczenia. Instalator który by mi go montował uzywa innego pieca ale na tej samej zasadzie dolnego spalania. Twierdzi że przeklina go za każdym razem gdy ma go czyścić. Zastanawiam się czy nie będzie tu podobnie. I jeszcze jedna sprawa która mnie zastanawia. Czy utrzymywanie temperatury spalin min 150st to nie jest "puszczanie ciepła w komin"? Gdy mówię ojcu (obsługujący piec, prawie 70lat na karku) że paląc w piecu drewno musi mieć wysoką temperaturę spalania twierdzi że jak mocno napali i czopuch jest gorący to przecież wszystko "idzie w komin". Wiec twierdzi że ekonomiczniej jest tak dokładać by wylot był ciepły ale nie czerwony.
  4. tobago

    Kocioł DS MPM

    http://cieplowlasciwie.pl/wynik/4ynn Z grubsza tak to wygląda. Nie chcę kupowac uzywanego kotła. Wspominam o gazie ale to na prawdę może trochę odwlec sie w czasie. Obecnie zarówno ja jak i ojciec mamy siły i chęci by iśc do lasu popracować przy drewnie. Gaz to alternatywa gdy jedna z wymienionych rzeczy (siła i chęć) przestanie działać ;) Więc może to być rok, dwa albo 5 lat. Obecnie mam kocioł gdzie wymiennik jest nad paleniskiem. Nie ja go wybierałem (byłem młodym gówniarzem, to było 15 lat temu). Obecnie wiem że jest on raczej za duży. Jest to kocioł 20kW. Gdy otworzę wyczystkę pierwsza płyta jest w miarę czysta, natomiast druga i trzecia osmolona. Teraz wiem że wynika to z niewłaściwego palenia. Zawsze paliło się tak by na piecu trzymać temp ok 50st wówczas na pokojach było przyjemnie. Aby taka temperatura się utrzymała do komory co chwila dorzucane było po kawałku drewna. Zazwyczaj paliwa było w ok 1/3 komory kotła. Gdybym chciał palić "jak Bóg przykazał" w tym kotle, po chwili miałbym na grzejnikach 80st lub więcej i w pokojach saunę. To wszystko chyba mówi samo za siebie - mam za duży kocioł. Komin mam o wymiarach ok 30x25cm. Czuć "cug" ale nie mam fachowo zmierzonej siły ciągu przez kominiarza. Komin ma wysokość ok 7-8m. Tak, wymiennik. Ale dokładnie nie powiem jak. Nie znam sie na tym. Mam w rodzinie instalatora od gazu z ogromną wiedzą i doświadczeniem. Zrobi by kocioł gazowy odpalał się dopiero gdy na kotle zasypowym temperatura spadnie poniżej danego poziomu. Strasznie mnie kusi by zainstalować zamiast obecnego "kopciucha" MPMa, 14kW ale nie chciałbym potem słyszeć gdyby nagle okazało się że nie ma ciągu lub jest kłopotliwy w użytkowaniu - "a trzeba było zrobić taki jak do tej pory był". Może ktoś z zachodniopomorskiego ma taki kociołek i pokaże na żywo swoją kotłownie? ;)
  5. tobago

    Kocioł DS MPM

    Czy rozsądnym jest inwestowanie w kocioł MPM 14kW 4000zł kiedy za 2-3 lata planuję podłączyć również instalację gazową która będzie grzać wodę lub kiedy nie będę miał drewna lub zwyczajnie nie będzie mi się chciało palić drewnem? Obecnie palę w "kopciuchu" typu pleszewskiego (na dole palenisko u góry kanały wymiennika). Aktualnie zaczęło się z niego lać, jest zdemontowany i walczę by go zreanimować choćby tymczasowo. Równolegle rozglądam się co kupić w zamian. Palone w 100% jest drewnem. Własny wyrób - więc koszt niewielki co ciągle mnie przy tym paliwie trzyma. Jednak od kilku lat "chodzi za mną" dodatkowa instalacja gazowa. Kusi mnie trochę ten kocioł DS II ale zastanawiam się czy warto kiedy za parę lat mogę w nim tylko przepalać od czasu do czasu. Dodatkowo mój "majster" obawia się o ciąg w kominie (niewystarczający) choć to opinia "na oko" nie poparta żadnymi pomiarami, oraz sam mając kocioł o podobnej kostrukcji twierdzi że będzie on upierdliwy w czyszczeniu. Kompletnie nie wiem jaką decyzję podjąć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.