Witam,
mam problem z ustabilizowaniem modulacji i temperatury na kotle. Obie wartości mocno oscylują. Próbowałem różnych ustawień dynamiki, generalnie zmniejszenie dynamiki (1/2) pomaga ale nieznacznie.
Z moich obserwacji wynika, że problemem jest duża bezwładność układu, z którą sterownik sobie nie radzi. W momencie gdy temperatura zaczyna spadać w kierunku zadanej modulacja zaczyna rosnąć dopiero ok. 0,5 stopnia przed osiągnięciem zadanej, a to już jest za późno by ten spadek zdążyć wyhamować, w rezultacie temperatura potrafi spaść 2-3 stopnie poniżej zadanej.
Przykład: dynamika=3, temp zadana kotła 56 stopni, modulacja minimalna 10%
start obserwacji: modulacja 10%, temperatura kotła wzrosła do 57.0 i zaczyna powoli rozpędzać się w dół
w przeciągu 2 minut spada z 56.8 do 55.8:
m=10% t=57.0
10% 56.9 -- tu modulacja powinna już zacząć rosnąć
10% 56.8
10% 56.7
10% 56.6
12% 56.5
14% 56.4
16% 56.3
18% 56.2
20% 56.1
22% 56.0 -- zadana temp. kotla
24% 55.9
26% 55.8
...
finalnie spada aż do 53 stopni. Widać, że modulacja utrzymuje się na poziomie 10% się zbyt długo i biorąc pod uwagę dużą bezwładność nie ma szans zatrzymać spadku w okolicach temp zadanej. Można by tu użyć analogii do pociągu, który zaczyna hamować dopiero kilkanaście metrów przed stacją - nie ma szans się zatrzymać.
Czy da się jakoś sprawić, żeby algorytm wcześniej reagował w przypadku "wykrycia" dość sporego tempa spadku temperatury?