Witam. Na wstępie chciałbym się z wszystkimi przywitac. Dzien dobry!
Po przeczytaniu chyba większości tematów związanych z moim problemem postanowiłem założyć swój własny z nadzieją na pomoc w opanowaniu mojego szatanskiego pieca.
To tyle wstępu,
Piec : Tekla Draco Versa 24kw
Opal:Ekogroszek z kopalni Chwałowice
Instalacja centralnego ogrzewania nowa wykonana w tym roku :
10 grzejników aluminiowych
4 grzejniki stalowe
ogrzewanie podłogowe na powierzchni 70m2
do ogrzania dom około 200m2, nieocieplony. Okna plastikowe.
posiadam ogromny problem z ustawieniem tego pieca, pochłania on bardzo duże ilości opału a nie ma z tego żadnych korzyści cieplnych.
miał bym do państwa kilka pytań które z pewnością nieco rozjasnily by mi temat.
1. W przypadku paleniska rynnowego jak daleko ma wysuwać się żar?
2.jak jest z kwestią nadmuchu, hipotetycznie czy zmieniając przerwę podawania np z 40 na 25 czyli zmieniam stosunek podawania z 1:8 na 1:5 zwiekszam także nadmuch?
3, co z minimalna temperatura powrotu, jaka powinna mieć wartość?
4. Czy zawór 4d sterowany silownikiem powinien pracować mniej więcej w stałej pozycji czy też ma się co chwilę zamykać i otwierać?
Poniżej dwa przykłady ustawień pieca przy obecnych temperaturach.
1.
Temp zadana pieca 60 stopni
Temp CWU 52 stopnie
Temp zadana na obieg 40 stopni
Podawanie 5s (jest to wartość sugerowana przez model pieca - do edycji w Menu serwisowym)
Przerwa 25s
Moc wentylatora 150 (skala jest od 20 do 250) czyli wychodzi mam 60 procent
Klapka przymknieta tak na 3.5cm
Efekt.
Żar wysunięty na około 1/5 paleniska, ogień burzliwy, gigantyczną ilość spiekow w popiele, spalanie węgla w okolicach prawie 40kg na dobę.
Piec dochodził do żądanej temperatury w około 15 minut. Później moment w podtrzymaniu i znowu praca.
Temperatura wylotowa spalin około 280 stopni
Oczywiście przed tymi parametrami próbowałem z naprawami typu podawanie 5, przerwa 30 nadmuch 120, ale piec nie osiągał żądanej temp i cały czas było mnóstwo spiekow.
Wczoraj kupiłem termometr i okazało się ze mam bardzo duża temperaturę na wylocie no i tę spieki=wiadomo za dużo powietrza ale serwisant był i też ustawił parametry typu podawanie 5 przerwa 25 , nadmuch 140. Efekt taki ze węgla szło bardzo dużo a piec nie potrafił nagrzać.
Dzisiaj spróbowałem zupełnie innych parametrów, mianowicie:
Podawanie 5s, przerwa 38s, nadmuch 60 (24%), klapka na około 3.5cm uchylona, temp zadana 56, CWU 52,obieg 40 stopni.
Efekt jest taki ze żar wysuwa się na około 3/4 rynny. Ogień jest spokojniejszy. Na pewno jest znacznie mniej spiekow (chociaż nadal się pojawiaja) piec w większości pracuje w trybie praca z temp około 54/55 stopni. Czasem przechodzi w podtrzymanie. Zawor 4d ustawia się mniej więcej w stałej pozycji i w domu jest ciepło.
Temp wylotowa spalin około 170 stopni w trybie praca i 100 w podtrzymaniu.
Wydaje mi się ze narazie są to najlepsze stawienia jakie udało mi się odkryć.
Tylko teraz pytanie dlaczego i serwisant i ustawienia używane przez innych ( nawet przy próbie skorygowania ich) w ogóle się nie sprawdzają.
Jak opanować tą bestię żeby efektywnie spalala opal i nie mieć przy tym wiaderka popiołu dziennie?