Chodziło mi o czujnik spalin na czopuchu. Kocioł nie posiada sondy lambdy. Jest taka funkcja pracy kotła jak Fuzzy Logic - czyli chyba ten PID. Ale po uruchomieniu tej funkcji zaczął kopcić jak parowóz.
Po kolejnym dniu pracy kocioł trochę się ustabilizował. Dobija już do 70C i nie robią się spieki.
Zmniejszyłem do 30% nadmuch i pod tym względem jest ok. Problem jest w podawaniu paliwa, nie mogę osiągnąć tz górki na palniku.
Prawdopodobnie przez obecnie używane paliwo Varmo, które przypomina węgiel drzewny. Znika w oczach podczas spalania.
Kupiłem normalny groszek, ale jeszcze nie zdążyłem przetestować.
Poradzie na jakich ustawieniach (podawanie, przerwa) ma pracować ma ten kocioł na standardowym ekogroszku? Tak +/- ;)
Temperatura czopucha, też znacznie się obniżyła.
Acha no i palnik jest doszczelniony.