Miałem podobnie. Paląc wilgotnym eko, otwory napowietrzające szczególnie te pod deflektorem często zapychały się takim jakby skoksowanym miałem, co powodowało obniżenie sprawności napowietrzania palnika jak i całego procesu spalania. Nie mając zbyt wiele miejsca w kotłowni na osuszanie ekogroszku wymyśliłem więc z pozostałego mi zestawu automatyki po starym piecu, taką amatorską mini suszarnię. Wydajność 75kg/3h z mokrego na suchy jak pieprz ( 1h z farelką+2h samym wentylatorem)