Witam
Podobnie jak wielu innych trafiłem na to forum, gdyż planuję system ogrzewania w trakcie budowy domu. Czytając to forum doszedłem do dość "dziwnego", jak na ogólne trendy na tym forum, wniosku...dlatego proszę o podpowiedź gdzie popełniam błąd myślowy.
Mam wizję zasilania w ciepło opartego o kocioł zasypowy - w domyśle MPM DS - (paliwo - drewno) i bufor zawierający wężownicę do grzania wody użytkowej.
Analizując teki układ pod kątem optymalizacji doszedłem do wniosku, że moc znamionowa kotła nie ma znaczenia, pod warunkiem, że ten jest przewymiarowany.
Podstawą doboru kotła powinna być wielkość komory zasypowej, a dokładnie powinna być taka, żeby na jednym załadunku naładowała bufor. Zapewni to minimum obsługi w okresie, kiedy CO nie pracuje. Zapalam, ładuję drewno do pełna i wypalenie tego zapewnia zagrzanie wody w buforze.
W zimie część ciepła pochłania CO, więc procedurę trzeba przeprowadzać częściej, ale w samej zasadzie to nic nie zmienia.
Wrócę do pytania zasadniczego: czy takie rozumowanie ma sens w praktyce?