Skocz do zawartości

Marqq

Nowy Forumowicz
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marqq

  1. Marqq

    Kocioł DS MPM

    Naczynia przeponowe - bezpośrednio pod bufor podpięte 200l VAREM (100l też spokojnie powinno wystarczyć, ale przy zamawianiu naczynia nie wziąłem pod uwagę, że bezpośrednio pod piec też powinno być podpięte naczynie, bo mam piec na krótkim obiegu a na zasilaniu zawór zwrotny, więc zdarzyć się może sytuacja, ze zawory "odetną" od siebie piec i bufor) - pod piec 24l (nie pamiętam producenta, a zamontowane jest tabliczką do ściany :huh: )
  2. Marqq

    Kocioł DS MPM

    Witam Jakoże od ok. miesiąca jestem szczęśliwym użytkownikiem MPM DS 12-14kW, postanowiłem się podzielić swoją instalacją i odczuciami na temat pieca. Na początek dom: wiek – 96 lat, ściany cegła 40cm, na części ścian ocieplenie wewnętrzne pod płytami G/K. Grzany tylko parter, ok 160m2, podłogówka na 60m2 (docelowo 100m2) zasilana z tej samej nitki instalacji co grzejniki (zespół mieszający Rehau). Grzejniki płytowe, na wszystkich zawory termostatyczne. Stropy głównie drewniane, ocieplone wełną 7cm, na dachu stara dachówka, bez jakiejkolwiek izolacji. Okna nowe trójszybowe, drzwi stare. Wg czysteogrzewanie.pl zapotrzebowanie na ciepło 9kW. Komin: Systemowy ceramiczny z ociepleniem (nie pamiętam producenta) 7m, 250mm Stara instalacja: Zębiec 14kW z 1999r, bojler emaliowany poziomy 80l Nowa instalacja: MPM DS II 12-14kW, bufor Solarsystem 1500l bez wężownic (kupiony kilka lat wcześniej po mocno promocyjnej cenie), bojler z nierdzewki Joule Slim 300l z dwoma wężownicami. Projektant i instalator: ja :) z wykształcenia mgr inż informatyki, z zawodu rolnik, późną jesienią dysponuję czasem, potrafię lutować i skręcać gwinty no i.... chce mi się :) Parę szczegółów o instalcji: Piec pracuje w układzie zamkniętym, z dwoma naczyniami przeponowymi (razem 220 litrów) i dwoma zaworami bezpieczeństwa na 2,5 bara. W piecu jest wężownica schładzająca, która jest wymagana przez producenta do uzyskania gwarancji na piec w układzie zamkniętym. Wykonałem krótki obieg z trójdrożnym zaworem mieszającym 60st (http://allegro.pl/zawor-temperaturowy-esbe-vtc511-1-60-stopni-i6617125181.html). Dzieki temu zaworowi piec nagrzewa się do 60 stopni w ok 10-15 minut od rozpalenia. Ciepła woda z pieca zasila od góry bufor. Z drugiej strony bufora znajduje się pompa od CWU, oraz pompa zasilająca grzejniki (elektroniczna, bo mam termostaty na grzejnikach). Zasilanie grzejników jest wykonane również przez zawór trójdrożny, ale już regulowany ręcznie 35-60 stopni (http://allegro.pl/afriso-atm-363-termostatyczny-zawor-mieszajacy-1-i6639606865.html). Dzięki temu w okresie przejściowym mogę mieć na grzejnikach 40 stopni, a w ostrą zimę 60 stopni (zapewniam - u mnie spokojnie wystarczy). Instalcja jest przygotowana do podpięcia solarów - tutaj pewnie będzie jakiś elekronicznie sterowany czterodrogowiec i wymiennik ciepła, żeby priorytetowo grzać bojler, a nadmiar pakować w bufor – temat jeszcze do zaprojektowania. Piec opalany jest węglem (drewno dopiero schnie). Przez swoją niewiedzę zakupiłem węgiel kategorii 34 z Rydułtów, który choć jest mocno kaloryczny, to strasznie się spieka, przez co nie chce opadać na ruszt, tylko zawisa i trzeba go ruszać co ok 1-1,5h. Kupiłem na próbę parę worków węgla kat. 31 z Piasta i ten pracuje bezproblemowo. Pewnie zakupię go więcej i będę mieszał. Przy pogodzie jak za oknem (okolice 0st) moje palenie wygląda tak, ze wieczorem rozpalam piec (temp. bufora 30-40st), zasypuję do pełna węglem (nie ważyłem wsadu, ale niebawem to pewnie zrobię) i ustawiam piec na 80st. Po ok 30 minutach od rozpalenia mam ciepłe grzejniki (ok 45-50st). Rano w piecu jeszcze się tli, więc dokładam jeszcze jeden niepełny zasyp (ewentualnie po południu dopalam drewnem jak mam miejsce w buforze) i wieczorem mam bufor rozgrzany do 80 stopni, więc nie dokładam już nic do pieca i gaśnie. Tak naładowany bufor wystarcza na 24h (po ok 16-18h mam 40 st w buforze, więc grzejniki jeszcze lekko ciepłe, podłogówka wciąż pracuje na 100%). Tak więc dzięki instalcji z buforem, piec pracuje praktycznie cały czas na mocy nominalnej (PP wg miarkownika, PW na ok 2cm), mam non stop ciepłe grzejniki (w domu temp od 19st w sypialni do 25 w łazience), a rozpalam piec co drugi dzień (starsza sąsiadka co drugi dzień myśli że nie ma mnie w domu :D). Bufor jest zaizolowany tzema warstwami wełny 5cm, owinięty siatką do owijania palet. Planuję go jeszcze owinąć kocami ratowniczymi. Rury (w większości miedź 28mm) zaizolowałem dwoma warstwami otuliny piankowej z marketu. Cała instalacja (bez bojlera) wyniosła mnie ok 10000 w tym: - piec z wężownicą 4150 - bufor 1800 - naczynia przeponowe, złączki, rurki, zawory, sterowniki, pompki, ok 4000 - moje 2 tygodnie pracy (w tym jedna noc bez ogrzewania w domu) – bezcenne :) A tak stricte co do pieca – gdyby palić właściwym węglem (kat 31 lub 32), to raj na ziemi :). Oczywiście mniej więcej raz w tygodniu czysczę piec gruntownie z popiołu. Smoła osadza się tylko w komorze zasypowej. Ze dwa razy piec mi kichnął, ale to zdecydowanie z powodu mojego błędu. Z komina generalnie czysto, jak zaczyna lekko dymić to znaczy że węgiel zawisł i trzeba go rozbić. Drażni mnie (a bardziej żonę) zapach smoły, który utrzymuje się w kotłowni po załadunku pieca. Wczoraj odebrałem przesyłkę z termometrem do spalin, pewnie na dniach zamontuję i poobserwuję, spróbuję wyciągnąć wezyrki itp. Co do miarkownika ciągu, w starym piecu miałem Regulusa, teraz mam Honywella i jego szczerze polecam. Ma bardzo szeroką i elastyczną regulację między 80 a 90 stopni, co mi bardzo odpowiada. Pieca nie udało mi się jeszcze zagotować, strażak na wężownicy jeszcze nie zadziałał. Generalnie po miesiącu palenia szczerze piec polecam i kupiłbym ten sam jeszcze raz :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.