mariv1
-
Postów
35 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez mariv1
-
Panowie czy wg. Was, tzn. tych którzy zaślepili otwory dosuszajace między kanałem powietrznym a paliwowym miala sens taka modyfikacja? Kilka tygodni minęło od czasu kiedy to zostało tu poruszone i zastanawiam się czy to pomogło.
-
Sorki. Po dłuższej nieobecności przeczytałem tylko kilka ostatnich dni i do ślimaka nie doszedłem. U mnie teraz spala 15 kg Skarbka na dobę. Są spieki wielkości śliwki i na końcu palnika nie pali się, ale jak teraz czytam Wasze przeróbki to widzę że i to jest do ogarnięcia. Boję się tylko tego szlifowania ślimaka. Ze coś pójdzie nie tak... Myślę że do końca sezonu na tym pociągne i wezmę się za modyfikacje wg Waszych doświadczeń.
-
Bregho... Czy Ty u siebie w końcu szlifowałes ślimak? I czy mógłbyś wrzucić zdjęcie swojej obecnej korony?
-
Witam wszystkich A mnie ciekawi taka rzecz, skoro powietrze jest wtłaczane z góry i jest ten powiedzmy obieg powietrza, to gdzie ta wilgoć odparowuje? No bo woda nie znika ot tak sobie...
-
Mam ten sam problem. Od strony podajnika mi nie dopala. Szczeliny mam nie pozaklejane więc powietrza jest tam fabrycznie dużo, ale zwyczajnie palnik nie radzi sobie z ilością węgla jaka tam się wypietrza. Zmniejszenie dawki powoduje albo krater na środku albo spaliny poniżej 100 stopni. Może faktycznie to dobre rozwiązanie, węgiel nie wypada poza koronę tylko jest dłużej na palniku
-
Bregho Dzisiaj wpadł mi w oczy Twój filmik na yt sprzed miesiąca dotyczący palenia w kotkę z palnikidm z cegła szamotowa z prawej strony. Mógłbyś powiedzieć jak u Ciebie sprawdza się to rozwiązanie i dlaczego włożyłes cegłę od strony podajnika a nie tam gdzie mieli popiół i gorzej się pali?
-
Timon, czy zaklejenie szczelin zastosować na 2 dłuższych bokach?
-
a mi chodzi bardziej o to żeby proces spalania zaczynał się wcześniej, dzięki temu węgiel będzie dłużej się palił zanim zostanie wyrzucony do popielnika tym samym będzie lepiej dopalony, bo ja cały czas od strony podajnika mam niedopały, niewielkie ale się zdarzają. Gdy wydłużam przerwę podawania to już na środku zapada się kopiec.
-
Timon Czy wg Ciebie przy odwrotnym sposobie zaklejenia szczelin tak jak na zdjęciu zmieni się sposób palenia? Czy jeśli powietrze będzie wychodziło z "głebszych" partii palnika nie będzie lepiej?
-
bregho pozaklejałem dziurki idąc za Twoją radą i strony https://esterownik.pl/faq#w-popielniku-znajduje-duze-spieki-jak-temu-zaradzic , tzn. mam tylko szczeliny na dłuższych bokach, a na krótkim i wszystkie otwory dopalające zatkane... no i powiem, że zbyt wielkiej różnicy nie ma. Pali się tak jak wcześniej na 2/3 palnika i spieka, ale spieki to już chyba wina ekogroszku (wrzuciłem teraz samą Wesołą bo akurat taką miałem pod ręką). Trochę mocniej chyba dmucha z początku palnika ale rewelacji nie ma. ustawienia to 5/72/20% (serwis 1-100) Pokombinuję też coś z tą cegłą szamotową.
-
Witam Jak wrażenia Bregho z palenia na "nowej" koronie? Ja od tygodnia mam pozaklejana co druga dziurkę dopalajaca, po jednej szczelinie na obu stronach od strony kosza i do połowy wszystkie szczeliny na dłuższym boku!po przeciwnej stronie drzwiczek. Ale i na tej kombinacji wiatr nie dochodzi na koniec palnika. Z jednej strony powstała psiejg a z drugiej trochę niedopalow. Ogólnie to kiepsko z tym paleniem. Pali się bo się pali. Ewidentnie widać że to nie to. Ale już nie mam siły na kombinacje... Ciekawy jestem jak u Ciebie? Może tu jest jakieś światełko w tunelu...
-
no właśnie.... trzeba jeszcze kombinować... aż do skutku i dojść do w miarę optymalnego rozkładu powietrza bo idealnie jak bym chciał to chyba nigdy nie będzie. Ponowię pytanie: czy Wy też macie teraz modyfikowane palniki? I w jaki sposób jeśli można
-
Witam wszystkich, Mam pytanie, czy w dalszym ciągu palicie na poprzerabianych palnikach?, tzn. pozaklejane niektóre dziurki i szczeliny? Ja mam obecnie pozaklejane dziurki na całym i zaklejoną co drugą szczelinę i co bym nie robił to na końcu palnika mam zawsze dużo niedopałów. I chyba odkleję wszystkie dziurki i będę palił na dużej mocy. Zastanawiam się jak jest u was...
-
Ja też teraz kupiłem jakiś kiepskiej jakości za 650 zł za tonę żeby wymieszać z moim w wesołej o wysokiej spiekalnosci i duzo duzo więcej popiołu teraz, a i Kocioł dochodzi do zadanej temperatury dłużej...
-
Mi to się wydaje że kolega Dzeju ma węgiel z najniższej półki i stąd te problemy z dochodzeniem kotła.
-
Ale 20% z 60 to jest mniej niż u Ciebie Bregho 20% z przedziału 15-35 wiec nie bardzo rozumiem dlaczego u Ciebie huragan. U Jaacka mniej wiatru niż u Ciebie teraz.
-
Zdjałem wczoraj Koronę i nacięcia były w porządku. Zajrzałem z lusterkiem w palnik i stwierdzam tak jak Ty TIMON. Bez uszczelnienia korony nie opanujemy tego kotła. Na styku palnika i korony od strony kosza jest szpara na 3mm wiec nie dziwne ze nie dopala po przeciwnej stronie kosza bo całe powietrze dmucha właśnie przy koszu. Z lusterkiem uszczelnilem w końcu porządnie Koronę i mam nadzieje ze w końcu będzie dobrze
-
Myślę że tego węgla nie jest zbyt dużo bo na koniec fazy podtrzymania nie ma kopca tylko węgiel jest na równo z palnikiem może nawet delikatnie wklesly. Koronę założyłem w dobra stronę, strzałka w przeciwna stronę co zasobnik, wentylator mam z przodu. Ale... Przypomniałes mi o jednej rzeczy. Gdy uszczelnialem Koronę od środka, to wydaje mi się że mogłem zakleic któreś nacięcia pionowe po przeciwnej stronie drzwiczek albo częściowo. To chyba mogłoby być przyczyną takiego stanu rzeczy? W sobotę sprawdzę.
-
W podtrzymaniu mam ustawioną pracę podajnika po 19 min przez 12s, po 20 min podtrzymania zaczyna się praca. Nie wiem jak to jest, ale ten niespalony węgiel wypada razem ze spiekami tylko z tyłu palnika (ze strony naprzeciw drzwiczek), po stronie przy drzwiczkach pali wypala się ładnie i popiół piękny, tylko tu kopiec jest niższy niż tam. Z tyłu się wszystko wypiętrza a z przodu tak jakby brakowało węgla. Może z tyłu odkleić ze 3 otwory okrągłe?
-
Ale ale...jeżeli u mnie przy ustawieniach 6/60/15% i czasach praca 18 min, podtrzymanie 22 min to wg. moich obliczeń powinno być: W dobie (1440 min) jest 36 cykli pracy (18praca+22podtrzymanie), z czego czas pracy kotła wynosi: 36 cykli *18 min=648 min= 38880s dalej... przy podawaniu 6s i przerwie podawania 60s: cykl podawania wynosi 66s 38880s/66s=589 cykli pracy kotła podawanie+przerwa W każdym takim cyklu kocioł podaje węgiel przez 6s, co daje 3534s samego podawania węgla przy podawaniu węgla przez nasz podajnik na poziomie około 3-4 gram/s daje to spalanie rzędu 11kg-14kg I jak to się ma do rzeczywistości??? Co o tym myślicie? Mój kocioł pracuje od 2 dni po 2 dniach przerwy, gdzie 2dni temu temp. w domu była 6 st. Te moje 25kg to spalanie z zeszłego tygodnia przed zmianami (dodany deflektor, rury w płomieniówkach, zasilikowana klapka w drzwiczkach dolnych, no i inne nastawy czasów) Zobaczymy jak wyjdzie ten tydzień. Mam nadzieję, że trochę spadnie.
-
no to powiem szczerze, że tylko się cieszyć z takiego spalania :) , dla mnie to jakby nie osiągalne, przynajmniej nie teraz jak nie mieszkam. Gdybym miał takie spalanie to chyba bym się tymi spiekami i niedopalonym węglem tak bardzo nie przejmował. U mnie teraz 25 kg/dobę :(
-
Jeszcze czasy: praca 18 min, podtrzymanie 22 min W domu 12 st, 40 m2 podłogówki i odkręcone 4 grzejniki, z tym że na kotle temp podłogówki ustawiona na 30 st, a termometr położony na podłodze wskazuje 16 st - trochę mało jak na moje oko, co o tym sądzicie?
-
Po dodaniu deflektora i rur w płomieniówkach temperatura spalin spadła do około 150 st, czyli jest dużo lepiej niż wcześniej (180-200st) Poniżej zdjęcia w fazie pracy i to co wpada do popielnika po 1 dniu pracy przy ustawieniach temp na kotle 55st 6/60/15% (w serwisowym 10-40). Że pojawiają się spieki to oczywiste, ale ten niespalony węgiel... Ładny popiół spada z przodu palnika od strony drzwiczek, natomiast z tyłu spieki i niespalony węgiel. Nie chcę zwiększać nadmuchu bo wtedy temp spalin mi podskoczy jeszcze bardziej, a przy zmniejszonej przerwie podawania zapada się kopczyk i pali się na takim że ledwo wystaje z korony. Wydaje mi się, że ten niespalony węgiel może być wynikiem zaklejenia wszystkich okrągłych otworów na obwodzie korony. Wcześniej gdy nie były zaklejone to były spieki ale nie było niedopalonego węgla. Czy Wy u siebie macie na koronie zaklejone te otwory? A... i jeszcze jedno. Zauważyłem jeszcze że w dolnych drzwiczkach klapka, ta z pokrętłem nie dolegała szczelnie, była szczelina 1mm przez które powietrze dostawało się do kotła. Teraz zakleiłem ją silikonem - może ona też przyczyniała się do podniesienia temp. spalin...
-
Pytanie do jaacka Jaki masz nadmuch w serwisowym?
-
W sobotę wieczorem gruntownie wyczyściłem kocioł, zdjąłem koronę palnika i jeszcze raz ją uszczelniłem (tak na marginesie, nie wiem jak Wy to robicie, że silikonujecie palcem po wewnętrznej stronie- dla mnie to jakby nie możliwe bo od razu zaklejają się częściowo pionowe nacięcia nadmuchu). Podwiesiłem deflektor i wstawiłem w płomieniówki rurki 3/4 cala (tak jak zrobił Bregho) W serwisowym ustawiłem wentylator na: min - 1, max- 50 Przy okazji, w menu serwisowym były jeszcze takie 3 pozycje, które mnie zastanawiają: próg wentylatora od 30 do 75- mam na 40st impulsy wzrostu od 0 do 20 - mam 7 nadmuch - ale tam nie mogę wejść bo mam zabezpieczone dodatkowym kodem, czy ktoś może wie co to takiego, czy tam może też coś zmieniać czy zostawić tak jak jest? do Jaacka ja też palę groszkiem z Wesołej, tym o najwyższej kaloryczności, ale wychodzą takie kalafiory, że ho ho... Moje spalanie w stosunku do Twojego (jak na moje 40 m2 podłogówki i 3 grzejniki rozkręcone, w domu 12 st) to jakby lokomotywa paliła. Mam nadzieję że po moich zmianach to spalanie spadnie. Przy 5s podawania, 60s przerwy będę zmieniał tylko nadmuch - przejdę od minimum do maximum, ale to dopiero od jutra bo w sobotę nie miałem już czasu rozpalać ponownie i zrobię to dopiero jutro
