Witam wszystkich na początku mojej przygody na tym forum.
Piszę tutaj już jako sfrustrowany użytkownik kotła Dakon Dor 25 Kw MAX. Jestem jeszcze początkujący, posiadam kocioł od lipca tego roku ale mam już go serdecznie dość.
Poprzedni kocioł to samoróbka. Pracował około 10 lat. Nie mogę powiedzieć że był oszczędny ale robił to co do niego należy. Ogrzewał dom. Niestety była konieczna wymiana i za radą "specjalistów" i informacji między innymi w tym temacie zdecydowałem się na dakona. Spece dobrali moc i piec trafił do Nas.
Dom to starszy budynek z lat 50-60. Całość to "skrzynie" żużlowe. Instalacja CO to rury 1 cal, grzejniki żeliwne. Budynek nie jest ocieplony - wszystko w planach.
Początki palenia w Dakonie to po prostu tragedia. Wszędzie dym i wrażenie jakby nadawał się tylko do ogrzewania wody użytkowej a nie domu.
Do dakona podpięty jest sterownik ST-28 do sterowania pompą CO. Nastawiam na piecu temperaturę 60 stopni C i osiąga ją ale po strasznie długim czasie. Temperatura taka do osiągnięcia żeby ciepło wędrowało do domu to 50 - 54 stopnie. Jest to zdecydowanie zbyt mało - grzejniki swoją moc uzyskują przy temperaturze około 70 stopni. W domu jest zimno.
Zastanawiam się już czy po prostu nie wymienić teraz kotła. Na dworze mamy temperaturę +5 stopni a w domu jest tylko 16 stopni. Potrzebuję temperaturę przynajmniej 22 stopnie.
Święta mamy a cała rodzina chora leży...
Próbowałem palić:
węgiel brunatny zarówno orzech jak i groszek, węgiel kamienny także orzech jak i groszek, flot, miał. Po prostu tragedia jest.
Patrząc na temperaturę na piecu, specjalnie siedziałem tam i mierzyłem czas wygląda to następująco:
piec osiąga 54 stopnie. Włącza się pompka CO. Temperatura na piecu spada do 35 stopni. Zanim nagrzeje się woda do 54 stopni mija około 38 minut. Tak się nie da nagrzać domu.
Czy ten kocioł ma tak niską sprawność? Czopuch gorący, komin ciepły a woda nie nagrzewa się. Kocioł czysty - dziś rano go wyczyściłem do stanu jak nowy i bez zmian.
Komin jest czysty, 12 m wysokości, przekrój 18 x 18 cm.
Nastawiłem temperaturę na piecu (miarkownik 68 stopni), na sterowniku uruchomienie pompki 70 stopni i woda próbuje się nagrzać już ponad godzinę. Grzejniki w domu zimne. Na piecu 58 stopni. Co jest z tym kotłem nie tak?
Pozdrawiam i proszę o poradę.
Wesołych, zdrowych i ciepłych świąt - choć już resztki mamy.