Wyczystka na strychu nic nie da,ponieważ komin zapycha sie wyżej.
Zapewne nie umiem palić (nie trzeba od razu tak krzyczeć).Dom to piętrowy budynek,budowany przez dziadków.Do czasu,kiedy zostalem w nim sam nie zajmowałem się paleniem.Wiem,że wczesniej był jakiś węgierski piec z miarkownikiem i nie było problemów - te zaczęły po jakimś czasie od zamontowania obecnego kotła.Piec jest zainstalowany w ten sposób,że przy braku prądu woda nie przechodzi przez pompkę wody i zaczyna się wielkie gotowanie w piecu - dlatego nie mogę w nim palić pod nieobecność w domu.Wychodzę o 6 rano do pracy,wracam o 16...zastając w domu 10 stopni nie mam za bardzo ochoty ani czasu w zabawy w palenie od góry,o którym trochę tu poczytałem.Zanim zadałem pytanie na forum przewertowałem chyba wszystkie strony o tej tematyce w poszukiwaniu odpowiedzi.Gdyby było mnie stać na przeróbki to wezwałbym fachowca i nie bawił się w skakanie po zaśnieżonym dachu.Komin czyszczę sam i to porzadnie,bo po kominiarzach została mi tylko twarda skorupa na ściankach,co było efektem dwukrotnego spuszczenia szczotki w dół i po sprawie.Stwierdzenie NIE UMIESZ PALIĆ nie bardzo w czymkolwiek jest pomocne.
Mlodzieniec - dziękuję za sensowne porady.Chyba będę musiał spróbować z ociepleniem komina na strychu,bo chyba tego tylko nie próbowałem.Obierki,jak tylko uzbieram to dorzucam na wegiel w piecu,kombinowałem też z różnymi ustawieniami przerwy przedmuchu.Próbowałem też nie zamykac dolnych drzwi z dmuchawą do czasu osiągnięcia na piecu pożądanej temperatury.Co do rysunku - to jest dokladnie ten piec: http://kotly.slawkow...na.php?grupa=12 W instrukcji nie ma innego szkicu.
Czy może tak się dziać dlatego,że w piecu codziennie rozpalam "od zera"? Pozdrawiam.
edit
Chodzi mi po głowie jeszcze jedna sprawa.Mianowicie "spece",którzy przerabiali góre komina przy remoncie dachu kilka lat temu pomylili przewód wentylacyjny ze spalinowym.W efekcie w spalinowym zrobili te "okienka" z boku...naprawiając swoje dzieło,wytłuklu w tym przewodzie otwór na górze,natomiast okienka zostały.Mam wrażenie,że komin zapycha się właśnie u samej góry,ponieważ czasem,gdy wkladam szczotke to przechodzi początkowo z oporem.Do tego właśnie u samej góry komin jest często wilgotny.Czy to może być powodem?