witam!
mieszkam na ostatnim piętrze małego bloku. Ostatnio zauważyłem, że grzejnik w jednym pokoju jest kompletnie zimny. Wcześniej grzał w miarę normalnie, potem słabo, a od paru dni zero. Nie jestem 100% pewien, czy pogarszało mu się z czasem, czy po prostu coraz mniej ciepła woda w całym bloku jest.
Przed głowicą rura jest leciutko ciepława (mam tej rury jedynie 2 cm, dalej ściana). W piwnicy mam chyba rury od tego pionu grzewczego - sprawdzałem obie ciepłe i dużo cieplejsze niż to co przed zaworem mam. Odpowietrznik odkręcałem, wylałem z litr wody i ciągle to samo. Gdy zakręce głowicę rura przed nią robi się kompletnie zimna, z głowicy lekko kapie.
Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Zapowietrzenie? Zatkany kaloryfer? (ma już kilkadziesiąt lat zapewne). Niskie ciśnienie w instalacji? Czy powinienem to sam naprawiać czy zgłosić się do administracji (mamy wspólnotę nie spółdzielnię).