WItam jest to mój pierwszy post dlatego proszę o wyrozumiałość za ewentualną nieznajomość w temacie instalacji.
Posiadam następującą instalację podłączoną analogicznie jak w linku:
http://forum.info-og...&attach_id=5111
-kocioł Atmos 32s (moc maksymalna 35kW) 80l wody w kotle, z miarkownikiem ciągu i wentylatorem wyciągowym
-grzejniki żeliwne 25 szt połączone rurami stalowymi
-rozdział górny przez niegorzewane poddasze rurami stalowymi 4 i 6cm
-obieg kotłowy: rury miedziane FI 25, zawór 4D FI25,zawór kulowy 25 i pompa WILO 25-60(4biegowa)
- wszystko tak jak w schemacie z linka tylko pompa CWU znajduje się na powrocie z zasobnika nie na zasilaniu.
-w całej instalacji jest 800 l wody.
W kotle palę rocznym, suchym bukiem. W sezonie codziennie rozpalam w kotle i czyszczę go po przepaleniu. Kocioł jest przemiarowany w stosunku do ogrzewanej powierzchni na wypadek adaptacji nieogrzewanego poddasza. Dlatego też pracuje zawsze na naturalnym ciągu a wentylatora wyciągowego używam tylko w trakcie rozpalania. Kocioł uzyskuje wtedy max 70% mocy znamionowej.
Obecnie żeby temperatura na kotle wynosiła zalecane przez producenta 80 stopni ustawiłem załączanie pompy na 60 stopni, zawór 4d ustawiony jest w pozycji środkowej 5, pompa działa na 2 biegu. Pompa załącza się dopiero po osiągnieciu 60 stopni i wyłącza się gdy temperatura spadnie, następuje wtedy krążenie grawitacyjne wody w instalacji przez zawór kulowy i temperatura powrotu gwałtownie wzrasta.
Niezależnie od otwarcia zaworu 4d czy w pozycji 3 albo 7 powrót jest zimny przy włączonej pompie. Gdy pompa jest wyłączona temperatura powrotu jest zbliżona do temperatury zasilania.
Dodatkowo przy ustawieniu zaworu na 7 pompa prawie wogóle się na załącza a cała instalacja pracuje na grawitacji ale na grzejniki idzie zbyt gorąca woda.
Temperatura powrotu jest niska zwłaszcza po rozpaleniu w kotle przez 2-3 godziny woda na powrocie ma poniżej 30 stopni. Gdy już cały zład wody nagrzeje się trochę temperatura powrotu osiąga 50 stopni i więcej, na kotle jest 80 i więcej stopni i pompa pracuje cały czas.
Kocioł pracuje wtedy bardzo wydajnie i dużo wolniej spala drewno. Przez te pierwsze 2-3 godziny po rozpaleniu czopuch jest gorący a miarkownik ciągu otwarty dosyć mocno przez co mam wrażenie że dużo ciepła idzie w komin.
Dodatkowo zauważyłem że na grawitacji (przy otwartym zaworze 4d na conajmniej 7) kocioł działa lepiej niż na włączonej pompie, wolniej spala drewno i czopuch nie jest aż tak gorący, ale temperatura wody na grzejnikach jest zbyt duża, większa jest też strata przesyłu ciepła przez poddasze nieogrzewane.
Teraz moje pytania:
serwisanci polecili mi wyrzucenie 4d i kupno laddomata za 1200zł jednak jest to dla mnie zbyt duży wydatek. Nie chcę też żeby na instalację płyneła za gorąca woda.
Czy montaż siłownika do zaworu 4d poprawi temperaturę powrotu czy też jedynym wyjściem jest montaż pompy kotłowej albo może przeróbka obiegu kotłowego?
Dodam że mam też częste braki energi elektrycznej w zimie,kupiłem już UPS'a ale wystarcza on na 2 godziny przy jednej pompie dzięki czemu zawsze zdąże otworzyć ręcznie zawór 4D i wzmacnia się obieg grawitacyjny.
Czy montaż pompy kotłowej nie przydławi całkowicie obiegu grawitacyjnego nawet z zaworem kulowym? Czy może przerobić powrót na większe średnice?