Witam.
Zdecydowałem się na modernizację ogrzewania w moim domu. Szczerze powiedziawszy byłem już zdecydowany na żeliwny piec Klimosza Ling Combi, jednak odwiedził mnie pewien instalator i odradził powyższy piec, jednocześnie proponując Linga Duo. Po krótkiej konwersacji rzucił hasło, że na moim miejscu nawet by się nie zastanawiał tylko zakładał kocioł gazowy kondensacyjny (o którym wcześniej w ogóle nie myślałem). I pojawił się problem i duży mętlik w głowie.
Dane: powierzchnia 200m2, pustaki w środku wełna szklana, strop ocieplony wełną szklaną, dach z blachy, grzejniki w większości żeliwne, układ otwarty, nowe okna.
Jak na razie widzę takie możliwości – proszę o doradzenie co wybrać, ewentualnie inne propozycje. Za każdą uwagę będę niezmiernie wdzięczny.
1) Gazowy kondensacyjny jednofunkcyjny + np. Cichewicz Logica II + wymiennik CWU ok. 140 litrów (ewentualna wymiana grzejników na aluminiowe)
2) Gazowy kondensacyjny dwufunkcyjny z wbudowanym zasobnikiem CWU+ np. Cichewicz Logica II (ewentualna wymiana grzejników na aluminiowe)
3) Jakiś kocioł Klimosza z podajnikiem + CWU
Boję się zostać z samym piecem gazowym, dlatego rozważam zakup „rezerwowego” pieca na węgiel. Dręczą mnie również moje grzejniki. Czy kondensacyjny piec gazowy ma sens przy grzejnikach żeliwnych ?
No i koszty – jestem w stanie przeboleć wyższe miesięczne rachunki za gaz względem ogrzewania węglem (Eko-groszkiem) powiedzmy do ok. 10%....
Pozdrawiam.