Witam,
Jestem absolutnym laikiem w sprawach ogrzewania ale postanowiłem zacząć pozyskiwać wiedzę od tego forum.
Sprawa wygląda tak:
Opiekuję się dwójką starszych ludzi z rodziny którzy mieszkają w powojennym domu na parterze (pozostałę dwa piętra i piwnica nie są użytkowane). Parter to około 80m^2 [2 wielkie pokoje, jedem mały, kuchnia i łazienka oraz korytarz]
Do tej pory w kuchni stał piec węglowy/kaflowy połączony z kaloryferami na tym piętrze + dwa piece w dużych pokojach. Całość widać TUTAJ.
[dom nie ocieplony, okna nieszczelne, stropy drewniane, drzwi nieszczelne, stare kaloryfery i rury, które już nikt niepamięta kiedy były "czyszczone" ]
Palono węglem w kuchni + w mieszkalnym pokoju, a w najzimniejsze dni chodził do tego promiennik i farelka.
Węgla w ciągu roku palono od 5,5 do 7 ton + dwie komórki drewna + brykiet + wspomniany prąd+ dogrzewanie kuchni kuchenką gazową (czyli ok 7 tys na ogrzewanie rocznie).
Najgorsze jest jednak to że w obecnej chwili kłopotliwe jest palenie w piecu węglowym (noszenie węgla z piwnicy itd.)
Na podłączenie do miejskiego ciepłociągu raczej mnie nie stać ponieważ to koszt węzła+montażu+modyfikacji instalacji = czyli pewnie 15 ..20 tys... chyba że się myle
Udało mi się załatwić za darmo sprawny piec dwu funkcyjny TORUS XWT , NR KOTŁA 26kwXWT - czy to w ogóle ma sens ? czy potrzebuje coś modyfikować w mieszkaniu? z jakimi kosztami instalacji i użytkowania można się liczyć?
Mam na przygotowanie domu do "zimy" jakieś 10-12 tys złotych....
Jak to najlepiej wydać ?
ocieplenie..? wymiana okien ? wymiana drzwi ? wymiana pieca ? podłączanie do ciepłociągu ? na cokolwiek z tego jakieś dofinansowanie da się dostać jako że to ludzi na emeryturze ?
z góry dziękuje za każdą wskazówke