Witam,
Mam wielki problem i brak pomysłu na rozwiazanie jego. Otóż w moim domu, od około trzech dni, z instalacji ubywają ogromne ilości wody. Nie widać nigdzie wycieków. Sytuacja taka miała miejsce już dwa lata temu, lecz ubytki były znikome, w ów czas gość, który zakładał tę instalację po próbie wykrycia nieszczelności (coś na zasadzie próby ciśnieniowej, nic nie znalazł) zastosował środek uszczelniający (nazwy nie pamiętam). Te ubytki sa masakryczne, po spadku ciśnienia dolewane jest około 15 l wody, po którym na dzień dzisiejszy nastepuje spadek ciśnienia dosłownie w moment (max 30 min.).
Mam kominek z płaszczem wodnym i piec gazowy dwufunkcyjny Vitopend 1000 Viessmana, zbiornik to Galmet Quadro, obieg zamkniety. Ponad piecem jest również (nie wiem jak to nazwać) zbiornik z zaworkiem jak u koła samochodu (niby do wody użytkowej) został zamontowany, ponieważ wcześniej wowa wywalała mi zawrem bezpieczeństwa i z tego co mi wiadomo działa na zasadzie jakiejś membrany. Mam kominek z płaszczem wodnym i piec gazowy. Nie wiem czy to dobrze określę, ale ze zbiornika przelewowego woda ma ujście na zewnątrz budynku, tam też nie leje. Gdzie może uchodzic taka duża jej ilość?
Nie wiem gdzie się udać i do kogo. Facet, który zakładał instalację, chce pruć mi chatę i sprawdzić na rozwidleniu eliminując poszczególne pomieszczenia, ale średnio mu ufam. Może problem leży gdzieś po innej stronie. Po odcięciu górnej kondygnacji budynku woda wciąż uchodzi.
Instalacja jest miedziana w otulinie, na niej steropian i wylewka, czy możliwe jest, aby woda szła gdzieś w grunt i wcale jej nie widać w domu?
Bardzo przepraszam za ewentualny brak ładu i skladu, ale nie znam się niestety na takich rzeczach, wytłumaczyłam o co chodzi jak umiałam.
Uprzejmie proszę, aby ktos z Forumowiczów udzielił mi wskazówek co mam robić, gdzie szukać usterki, czy kamera termowizyjna to odpowiednie narzędzie w takim momencie?
pozdrawiam
Małgosia