Skocz do zawartości

witus

Forumowicz
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez witus

  1. Witam

    Nie zaglądałem do tego tematu ostatnio....

     

    U mnie było tak: komin wybudowany w 1964r. Do 2002 roku był podłączony kocioł OGNIWO z 1980r - górnego spalania. Bardzo dobrze wygrzewał komin; ale nie był "ekonomiczny i nowoczesny". Padł po 22 latach bezawaryjnej eksploatacji. Do tej pory komin z cegły pełnej (kiepskiej jakości), otynkowany i "pobielony" wapnem stał sobie w stanie nienaruszonym.

     

    W 2002r zakupiony został nowy "ekonomiczny" kocioł dolnego spalania, z miarkownikiem ciągu mechanicznym - bez dmuchawy. No i zaoszczędziliśmy ;) Po dwóch latach zaczęły pojawiać się na nieocieplonym strychu od góry komina brunatne plamy. Z biegiem czasu zaczęły się pojawić coraz niżej i do tego strasznie "śmierdziały". W obawie żeby nie dotarło to do pomieszczeń mieszkalnych i dodając do tego kiepski już stan techniczny komina (zaprawa pisakowowapienna) została podjęta decyzja o odbudowie. W związku z tym że nie wolno łączyć w połowie dwóch różnych technologi (domek przeszedł gruntowny remont w środku oprócz komina; a o ryciu wszystkiego od nowa nikt nawet nie myślał) w tym roku komin został rozebrany do stropu i odbudowany od nowa cegłą pełną, otynkowany bez zacierania tradycyjną zaprawą. Na to została przyklejona wełna 5cm + siatka z klejem. Od stropu na strychu do samej "czapki".

    Czy to słuszne rozwiązanie - nie wiem. Okaże się w praniu tj w paleniu :D Dodam tylko że zawsze w nowym kotle było palone suchym opałem (węgiel z drewnem). Na starym kotle podobnie ale paliło się też "utopionym" w wodzie miale.

  2. No nie wiem.

    U znajomego: moderator 25kw. Pali głównie drewnem, mokrym. Żadnych zaworów mieszających i innych bajerów. Temperatura na sterowniku średnio 37*C.]

    Jeszcze w ramach gwarancji serwis musiał wymieniać 2 czy 3 płomieniówki (nie wiem czy tak fachowo nazywa się te rury biegnące w środku kotła w poprzek) :)

  3. Hmm zazwyczaj palę węglem - wtedy tylko smoła jest. Próbowałem drewnem - wydziela się "czarna woda", która wypływa aż przez popielnik i śmierdzi jeszcze bardziej jak smoła. Drewno tylko liściaste - ze 3 lata temu pocięte i złożone w szopie.

    Przed tym dolno spalającym wynalazkiem miałem stary kocioł górnego spalania (chyba Ogniwo) i oszczędny to on raczej nie był, ale był suchutki i ładnie wszystko się w nim dopalało - nic nie ciekło, żadnej smoły! A i paliłem w nim węglem od tego samego dostawcy.

     

    PS pytanie poza problemem głównym :D Kocioł w linku jest górnego czy dolnego spalania?

    http://www.allegro.pl/item469208588_kociol_fenix_12.html ostatnie zdjęcie

    (dodam tylko ze nie jestem w żaden sposób powiązany z wystawcą tej aukcji)

  4. Witam.

    Posiadam kocioł dolnego spalania o mocy 12kw, instalacja grawitacyjna. Obecnie utrzymuję niską temperaturę (około 46 *C), co powoduje, że cała komora zasypowa i drzwiczki zasypowe są całe oblepione śmierdzącą smołą :D Szukając rady w internecie dowiedziałem się, że należy zamontować zawór mieszający, najlepiej czterodrogowy, mosiężny. W związku z tym mam pytania:

    1. czy zawór 4d rzeczywiście zabezpieczy kocioł przed powstawaniem tej ...... smoły?

    2. czy zawór 4d o rozmiarze 1 cal jest wystarczający do mocy kotła 12 kw? z kotła wychodzą rury o średnicy zewnętrznej 60mm (nie wiem ile to jest w calach :D )

    3. czy zawór 4d o rozmiarze 1 cal pozwoli w razie braku zasilania pompy cyrkulacyjnej oby układ zadziałał grawitacyjnie?

    4. czym kierować się przy wyborze pompy obiegowej c.o. ? czy warto interesować się pompami wystawionymi na "znanym portalu aukcyjnym" w cenie około 110 zł ?

     

    Z góry dziękuje za wszystkie porady :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.