Witam,
Chciałbym się podłączyć do kolegi,
Mam mieszkanie w kamienicy 75 m2. Kamienica nie ocieplona, dodatkowo parter. Wszystkie ściany można powiedzieć że zewnętrzne bo od ulicy, od podwórka, jedna boczna jest od bramy w podwórko a druga sąsiaduje z mieszkaniem w którym nikt nie mieszka. Wymieniłem w tym roku okna 7 sztuk w rozmiarze 210 cm x 145cm. Mam piec gazowy dość stary Junkers dwufukncyjny i stosunkowo niewielkie grzejniki jak na takie mieszkanie bo 100 cm x 60 cm (tak mi się wydaje) po dwa w pokojach. jeden w łazience, jeden w kuchni i jeden w przedpokoju. Dodatkowym minusem jest to że mieszkanie znajduje się na parterze i strasznie ciągnie od piwnicy. Podłoga lodowata. Miesięcznie spala się około 300 m3 gazu co jest strasznym obciążeniem dla budżetu.
Powiedzcie mi co może być przyczytą tak dużego spalania gazu. Ja miałem kilka teorii:
-zbyt mało zbyt małych grzejników co nie pozwala dogrzać mieszkania bo piec chodzi na okrągło a nie może dogrzać do 19-20 stopni. Przy tych mrozach jest teraz 18 stopni max
-brak ocieplenia ścian,
-zły piec
-brak ocieplenia podłogi?
Powiedzcie mi co może odnieść najlepszy skutek żeby troche zaoszczędzić na ogrzewaniu a nie inwestować zbyt wiele?
- wymiana pieca?
- dołożenie kilku grzejników?
-ocieplenie sufitu w całej piwnicy żeby nie ciągnęło od podłogi? - 75 m2 bo mam dostęp do całej piwnicy
-ocieplenie ścian zewnętrznych?
-a może jakieś inne pomysły?
PROSZĘ O POMOC??? :(((