Witam wszystkich bardzo serdecznie! Jestem nowy na forum, ale nizmiernie potrzebuje waszej pomocy.
Może na początek przedstawie wam nieco zaistniałą sytuację.
Tydzień temu zmarł mój niedoszły teść, który ogólnie zajmowałem się piecem w domu itd.
Ogólnie odkąd pamiętam (ale nie interesowałem się tym) to piec co jakiś czas gasł itd...
No ale niestety teraz sytuacja mnie zmusiła do zainteresowania tematem i jestem bezradny. Po śmierci teścia nikt tak porządnie nie potrafi obsłużyć pieca.
Ja nie dawno coś tam próbowałem ale nie potrafie.
Krótko po jego śmierci wsypałem do podajnika ok. 50kg groszku i po 24h musiałem znowu dokładać! Szok. Uważam że to dość dużo.
Teraz trochę faktów:
Piec STALMARK z podajnikiem tłokowym (chyba)
25kW
Powierzchnia którą ogrzewa to 180-200m + chyba trochę piwnicy.
Poniżej wrzucam zdjecia jak to wszystko wygląda.
aha! Zauważyłem że piec jakoś niechętnie dochodzi do zadanej mu temperatury. Jak widać na zdjęciu, zadana była temp. 42 stopnie, a po 3 godzinach od rozpalenia (bo oczywiście jak wróciliśmy do domu to okazało się że piszczał i ognia nie było) osiągnął te 36,5 stopnia ;) Może on jest stałocieplny jak człowiek ;) Bo temp. podobna.
Jeśli napisałem coś nie tak to bardzo proszę o poprawienie, ale naprawdę już jestem zrozpaczony.
Gdyby ktoś miał jakąkolwiek wiedzę na temat ustawiania tego pieca to byłbym bardzo wdzięczny.
POZDRAWIAM SERDECZNIE
