Cyprian

I zamykając wątek, minęły ponad 3 dni od mojej walki z ogrzewaniem. Temperatura w domu ok. 22-23*C, temperatura wody w ogrzewaniu podłogowym 41-42*C. Grzejnik w sypialni baaardzo ciepły, na piecu mam różnie, jak zimno to 58 jak cieplej to 55*C. Czuję się spełniony, zupełnie jak na tej reklamie Leroy Merlin :D PS. Dowiedziałem się że w łazience też mam ogrzewanie podłogowe :o Wcześniej podłoga była kompletnie zimna.

Stan na godzinę 00:15 - Podłoga osiągnęła temperaturę roboczą, po dotknięciu ręką ma jakieś 23-25*C ale jeszcze cała powierzchnia nie jest nagrzana, myślę że do rana wszystko się wyklaruje. :)

Właśnie wróciłem z tej drugiej części domu - okazało się że tam jest jeszcze jeden rozdzielacz za skrzynką w ścianie który był na "dopływie" całkiem zakręcony, w ogóle to posiada 5 wyjść z czego 3 były zakręcone od góry na belce takimi "iglicami" a 2 pierwsze pozostawione odkręcone. Jak odkręciłem główny dopływ do tego rozdzielacza to okazało się że woda ruszyła z impetem, aż szumiała i teraz w mojej części rura powrotna od ogrzewania podłogowego robi się ciepła ! :) Strasznie pogmatwana jest tutaj ta instalacja... 0 jakichkolwiek opisów... :) Dam znać za jakieś 3-4h czy jest cieplejsza gleba. Kolego Vernal wpadliśmy na to samo w tym samym momencie, kiedy Ty pisałeś wiadomość ja właśnie to odkręcałem za ścianą. :) Jeszcze raz dzięki serdeczne za pomoc. Czyli jeżeli dobrze rozumuję, pompa nabijała ciepłą wodę tylko do pewnego miejsca i dalej już nic nie mogła zrobić bo był jakby "zablokowany" powrót i nie mogła się rozgrzać? Stan na godzinę 21:27 - temperatura na termometrze od podłogówki spadła z 45 do 29*C dowód na to że obwód zaczyna żyć i teraz ta zimna woda wraca żeby się ogrzać.

Mój błąd, teraz się przypatrzyłem, te rurki które są pod sufitem trafiają bezpośrednio do rozdzielacza piętro wyżej (na parterze). I to jest główna "żyła" którą idzie zasilanie już na pośrednie obiegi. Więc skąd ta temperatura 40*C skoro sam rozdzielacz w tej chwili aż parzy ? Chyba że jest to po zmieszaniu już z powrotem ale sam powrót też jest tak gorący że go się nie da dotknąć, a podłoga zimna jak kamień... Dodatkowe 3 zdjęcia Ponad pompą i na "skrzyżowaniu" z powrotem jest taki dziwny "elektro zawór" albo zawór termiczny... cholera wie jak to nazwac i do czego to służy.... ?

właśnie moja wiedza na tym się kończy, nawet nie mam 100% pewności czy to trafia do rozdzielacza czy idzie osobnym obiegiem, bo w momencie kiedy rurki trafiają w sufit tak już nic więcej nie wiem. Zaraz postaram się zrobić jeszcze jedno zdjęcie.

A po jakim czasie, z grubsza, 3h czy moze 12 albo 24h

Dlatego że dotyczą drugiej części domu która nie jest w ogóle używana od bardzo długiego czasu. Po za tym tam jest jedynie "przenośne" ogrzewanie. Przed chwilą pomacałem sobie podłogę w całym mieszkaniu... generalnie jest tak że grzeją tylko najbliże 2 -3 płytki przy tym rozdzielaczu oraz pod przeciwległą ścianą. (w odległości do 50cm od rozdzielacza). Kiedy podłoga powinna się szybciej nagrzać - na 3cim biegu pompy czy na 1-szym ?

Hej, dzięki za szybką odpowiedź. Zdjęcia wrzucę za chwilkę. Co do zbiornika, nie ma na nim żadnej informacji o ciśnieniu, dlatego "strzelam" że będzie to ok 1.5Bara. Na manometrze mam taką czerwoną strzałkę "narysowaną" przy 2 barach, ale mam pewne wątpliwości czy nie jest to aby maxymalne ciśnienie, bo na zaworze bezpieczeństwa widnieje informacja że od 2.4bara przepuszcza i tak rzeczywiście jest. Bo pozwoliłem sobie to sprawdzić ;-) U góry ma taką jakby nakrętkę plastikową (sprężynową) że można szybko upuścić ciśnienie. Dorzucę fotki i może coś podpowiecie... :) To zdjęcie "schematyczne" całej maszynowni przy piecu. Zadana temperatura na kotle Termometr na wyjściu i powrocie (tak przypuszczam, lub po zmieszaniu) Pompa tłocząca powrót do pieca Pompa już na "wyjściu" na podłogę z termometrem, po prawej powrót - całkiem zimny, no może ma te 18-20*C. Akurat teraz pommpa na 1-szym biegu. Rozdzielacz (z tymi "belkami") na dole chyba powrotny bo nieznacznie chłodniejszy. I na tym moja wiedza się kończy, co z czym, jak i do czego ? :)

Witajcie. Niedawno sprowadziłem się do domu gdzie C.O jest realizowane przez piec na paliwo stało (ekogroszek) - HEF EKOPLUS 25KW, powierzchnia do ogrzania to połowa domu czyli ok. 50-70mkw. C.W.U jest realizowana przez tenże piec + bojler ok 120L. W tej połówce domu są 2 grzejniki, w tym jeden w pomieszczeniu bez ogrzewania podłogowego. Jestem kompletnie zielony jeżeli chodzi o "nazewnictwo" konkretnych elementów układu C.O. Te 2 grzejniki które są zasilane z tego samego rozdzielacza (takie 2 belki mosiężne) w skrzynce grzeją perfekcyjnie. Do tego samego układu podłączone jest ogrzewanie podłogowe (korytarz + kuchnia i łazienka). Wspomagane pompą (która jest w piwnicy razem z kotłownią). Teraz mój problem - pompa od ogrzewania podłogowego śmiga na 3cim biegu (najszybszym), temperatura na zasilaniu podłogi to 40-45*C, ale powrót od niej jest kompletnie zimny... podobnie jak sama podłoga. Ona nawet nie jest letnia, jak się dotknie ręką to jest lodowata ! Nic nie daje zakręcenie grzejników, wtedy po dotknięciu ręką tych "belek" w rozdzielaczu one są ledwo letnie, na oko może ze 28-32*C. Podejrzewam że ogrzewanie podłogowe może być zapowietrzone, bo w układzie jest jakiś płyn który pieni się niesamowicie i wytwarza się taka biała piana. A kiedy zleje się go trochę np. z kaloryferów to po odstaniu widać w nim pełno pęcherzyków powietrza. Obecnie wszystkie pompy ustawiłem na najwyższy bieg żeby jakoś wypchnąć może to powietrze z układu. Ciśnienie na manometrze wskazuje jakieś 1.4-1.5Bara. Brak jest odpowietrzników manualnych (tylko standardowe na grzejnikach "na śrubkę"), są tylko 2 automaty na tych belkach rozdzielacza i 1 na wyjściu z kotła pieca. Mam też naczynie przeponowe w piwnicy. Jeśli to nie wystarczy to zrobię zdjęcia i grzecznie poproszę o pomoc... bo mnie już ręce opadają. Jak to odpowietrzyć jeśli są tylko odpowietrzniki automatyczne ?