Po kilkunasti dniach palenia mage napisac o efektach.
Na paczatku bylem pewien obaw, czy podajnik da rade z pelletem, czy nie bedzie jakis problemow, czy nie bedzie cofania plomienia. I piec dal rade. Podajnik pracuje normalnie, nic sie nie dzieje. Ogien tez sie nie cofal. Nawet mialem dwa razy sytuacje gdzie bylo brak pradu. W piecu wygaslo, ale pellet sie wypalill w sumie prawie przy palenisku.
Zuzycie na 24h, w budynku z nowymi oknami,mocno nieocieplony pow120m2 przy temp. zew. -5st do -10 okolo 40-50kg.
Ustawienia do mocnej korekty, poniewaz dla bezpieczensta zwiekszylem podawanie paliwa. Mysle ze mozna zmniejszyc i to dosyc mocno, jeszcze bede experymentowac.
Popiolu prawie zero. tworzy sie troche szlaki, ale nie jest to mocno uciazliwe. mniej sie kurzy i jest to i owiele zdrowszy kurz niz z wegla.
Cala ta heca zostala sprowokowana kolejnymi jajami z jakoscia wegala. troche sie wkurzylem jak po kupnie 3t wegla super duper za 750zl/t nie nadazalem z donoszeniem, nie mowiac juz ze po jedym dniu popielnik byl pelen. Spalanie na tamtym shicie mialem chyba podobne. Teraz mam pellet po 550, zero popiolu i troche spokoju.